Kobieta wystarczająco dobra
Dlaczego kobiety muszą być zawsze perfekcyjne? Perfekcyjne panie domu, ekstra kucharki, Matki-Polki, super pracownice, zdobywające sukcesy businesswomen, seksowne kochanki. Wszystko towar pierwsza klasa! Tak, dobre to określenie. Towar. Sama czuję się czasami gorzej, niż samojezdny odkurzacz. Za odkurzacz ktoś musiał zapłacić, ja jestem darmowym egzemplarzem.
Dzielny pacjent
Był bardzo ruchliwym dzieckiem. Miał może cztery latka. Dość wyrośnięty jak na swój wiek, za mały jednak, by zdiagnozować ADHD czy inna nadpobudliwość. Nie podlegało jednak dyskusji: żywe srebro, wszędzie biegł, a nie szedł i to jeszcze w podskokach. Krnąbrny, wszędobylski, ciekawski i głośny. Mało takich dzieci widzimy wokoło siebie?
Mówimy za cicho
Kolejna nieprzespana noc, kolejny ryk, kolejna kąśliwa uwaga. Masz ochotę nie wychodzić spod koca, nie ruszać się, schować, nie reagujesz na krzyk dziecka. Może zaczynasz być agresywna, dla innych, dla siebie, dla dziecka. Może mówisz cicho, że potrzebna Ci pomoc.
Dziś sam jest dziadkiem
Zawsze był duży. Mama mówiła na niego Misiu. Wysoki, ale nie za wysoki, barczysty, ale nie tęgi. Taki akurat do przytulania. Miał szorstkie ręce od układania parkietów i kafelek, od przerzucania żwiru i mieszania betonu, kiedy budował własnymi rękoma dom.
Niebieski taborecik
Dziadek i babcia mieli mały taborecik. Nie był to jeden z tych metalowych, chromowanych ślicznych hokerów, jakie teraz można znaleźć w sklepach. Dziadek zrobił go sam. Siedzenie miał niebieskie, cztery nogi białe, a w siedzisku fikuśnie wyciętą dziurę, by łatwo można było go przenosić z miejsca na miejsce.