7 rad jak kupić dobry prezent jeśli ma być to zabawka
Dbamy o nasze dzieci jak potrafimy. Nie jedzą tego wstrętnego kurczaka tylko indyka, bo przecież na farmach tyle tego hormonu w niego pakują, że szok. No i gluten! Gluten zaraz za cukrem i benzoesanem sodu to samo zło! Tylko dziury ozonowej nie potrafi załatać, a tak to wszystko zaklei! Mózg zaklei nawet! A jak już przy głowie jesteśmy to szampon bez SLS i odżywka bez silikonów, parabenów i na pewno czegoś jeszcze. No przecież dziecko masz tylko jedno (dwa, trzy…)! A potem lądujemy w sklepie z chińskimi zabawkami i zapominamy, że liczy się to co bezpieczne. Jak kupić zabawkę, żeby nikomu nie zrobić kuku?
Witam, jestem Patologia, miło mi!
Tak, nie jest łatwo być panią Patologią. Wprawdzie nie słyszę już miliona rad w jaką czapeczkę ubrać dziecko w piękny słoneczny dzień ani co mają jeść. Za to prawie każda napotkana osoba z litością w głosie wskazuje na moją trójkę dzieci i pyta „Jak pani sobie z nimi radzi?”.
Najszczęśliwszy dzień
- Znowu to samo. Nie dzwonią. Moje dzieci. Zapomniały o matce. W taki dzień jak dziś. W Dzień Matki! - wyrzucasz już prawie we łzach. - Jakie dzieci? - pyta zdumiony. - Jak to jakie: nasze! - nie rozumiesz jego zdziwienia. - My... my nie mamy dzieci!
Słoneczko
Znałam ją dość długo. Była zdziwiona, że chcę trzeciego dziecka. Gdy okazało się, że ona także jest w ciąży, nie powiedziała o niej długo nikomu. Nie chciała. Bała się. Zrobiła wszystkie potrzebne badania. Dopiero wtedy oznajmiła światu dlaczego nagle przestała pić kawę, ma zmienne humory i urosły jej piersi. – Rozumiesz, nie mogłam wcześniej – powiedziała do mnie, kiedy zapytałam czemu tak długo się tajniaczyła. Nie rozumiałam. Widocznie było to po mnie widać, bo ciągnęła dalej. – Gdyby okazało się, że płód jest uszkodzony czy ma jakąś nieuleczalną chorobę, usunęłabym. Arti właśnie miał zakładane okulary przed naświetlaniem. Wyglądał w nich trochę jak nurek. Pielęgniarka już miała go położyć w łóżeczku,…
Nie mów do mnie misiu!
Jaki był twój pierwszy? Czy tak jak mój: wielki, szorstki, z wielkimi, czarnymi oczyma? A może jak mój ostatni: mniejszy, trochę chudszy, z prezentem w dłoni? Twój pierwszy miś…