Nie piernicz! – 3 przepisy na bożonarodzeniowe ciasta, które zawsze się udają
Święta to nie tylko zapach choinki czy ryba na wigilijnym stole. To także słodkości. Dla dzieci zwykle wystarczy czekolada, ale my, dorośli, lubimy posiedzieć sobie przy gorącym napoju (najlepiej kawy z ekspresu na kapsułki, bo sama się zrobi), pogadać i uraczyć się przepysznymi ciastami i ciasteczkami. Na pieczenie pierników wprawdzie trochę za późno, ale nie tylko korzenne ciastka kojarzą mi się z Bożym Narodzeniem. Niekwestionowanymi dodatkami do bożonarodzeniowych ciast są przecież migdały i orzechy, mak czy żurawina. Przedstawiam trzy szybkie i nie do zepsucia - nawet przeze mnie - przepisy na wspaniałe wypieki z ich udziałem!
Tradycja kolędowania
Ja nie znałam Halloween, a moje dzieci nie znają cudownego zwyczaju kolędowania. Pochodzę z Kociewia, z małej miejscowości, gdzie tradycja trzyma się bardzo dobrze. Przed weselami jest polterabend, na Śmigus Dyngus chłopcy leją wiadrami w wodą ze stawów, których jest pod dostatkiem, wracające z mszy świętej dziewczyny, a począwszy od Wigilii aż do Święta Trzech Króli dzieci chodziły po domach po kolędzie. A może raczej z kolędą.
Mieszkając w Czechach
Tak, miałam kupić produkty na pierniki, takie niby, które będą miękkie przed wigilią, ale przez czeski błąd, rysunek Kini na liście zakupów oraz wylany na kartkę soczek Nati mam taki galimatias jak w czeskim filmie – nikt nie wie o co chodzi. Ciekawe, czy Angelika Grochowska, mama Viktorii już zrobiła świąteczne ciasteczka.
Życie w Nowej Zelandii
Chyba nie ma na świecie kinomana, który widząc piękno przyrody ukazanej w adaptacjach Petera Jacksona tolkienowskich książek, nie chciałby pojechać tam – jeśli nie a całe życie, to choćby na wakacje. Jednak spoglądając na cenniki linii lotniczych raczej większości z nas odechciewa się tak dalekiej podróży. Ola nie żałuje jednak, że może zrywać cytrusy we własnym ogrodzie czy surfować po oceanie w Święta Bożego Narodzenia. Zapraszam na wywiad.
Emigracja i codzienne życie w Chile
Są takie kraje, gdzie patrząc na wschód widzi się zaśnieżone szczyty, a na zachód – ocean. Są takie, gdzie są jedne z najstarszych kolebek cywilizacji. Są takie, gdzie czasem wiele lat nie pada nawet kropla deszczu. Są też takie, które mają te wszystkie cuda na swoim terenie, a nawet wiele więcej. Do takich krajów można jechać w podróż poślubną nawet dziesięć lat później. W takim właśnie mieszka Dorota, której opowieść z pewnością przybliży trochę piękno Chile.