• Od serca

    12 znaków, że jesteś jak własna matka

    Przysięgałam na prawo i lewo, że „Nie będę taka jak moja mama!”. Nigdy w życiu! Będę spokojną, acz zwariowaną mamą, która ma zawsze czas dla dzieci, nigdy nie krzyczy, nie zakłada w ciepły dzień czapki na głowę, nie marudzi na zbyt długie grzebanie w talerzu zwane jedzeniem czy nie goni do ubierania kapci. Nie pozwolę bawić się farbą w pobliżu kanapy, zdzierać tapet czy rysować za fotelem, tam, gdzie nikt nie widzi, kredkami świecowymi. Poza tym przecież będę posiadała zmywalną farbę na ścianie, nieprawdaż? Nie będzie mnie też irytowało wieczne bawienie się w chowanego i ciuciubabkę na każdych rodzinach moich pociech. Przecież to dzieci, one muszą się bawić. Nawet głośno.…

  • Od serca

    Dlaczego Tatuś Muminka pisał pamiętniki?

    To nie Buka była najstraszniejsza w Dolinie Muminków! To postać Taty Muminka zawsze napawa mnie dreszczykiem grozy jak widzę ją na ekranie. Niby taka niepozorna: dystyngowany starszy pan, w postaci hipopotamopodobnego zwierzęcia, z kapeluszem na głowie, ojciec, maż, budowniczy domu i, być może, osoba, która posadziła drzewo. A nawet dwa – w końcu jakoś trzeba zawiesić hamak, na którym można drzemać w upalne dni. Dlaczego więc jawi mi się jak postać z najgorszych koszmarów? Bo Tata Muminka pisał pamiętniki! W Dolinie Muminków nie ma prądu. Nie ma ogólnie zbyt wiele technologii. A to oznacza, że nie ma też internetu. W bardziej cywilizowanym miejscu Tata Muminka byłby pewnie uznanym blogerem, jednak…

  • Kulinaria,  Poradniki,  Wychowanie

    Niejadek nad talerzem

    Gimnastykujesz się, wynajdujesz nowe, ciekawe przepisy, brakuje tylko, byś znalazła ofertę czarodziejskiej różdżki przygotowującej jadalne posiłki dla Twojego dziecka. Nie to, że gotujesz beznadziejnie. Może i Master Chefem nie jesteś, ale jeszcze nikt się nie otruł. Jednak największym krytykiem kulinarnym w Twoim otoczeniu okazuje się własne dziecko. Każdy talerz postawiony przed nim bywa ledwo co tknięty. Co jeszcze możesz zrobić by niejadek zjadł obiadek bez kupowania suplementów diety na apetyt? 1. Pozwól bawić się jedzeniem Brzmi niedorzecznie? Czy ja wiem. Sama pamiętam jak z ziemniaków formowałam bałwanki, z marchewki z groszkiem robiłam oczy i nos, guziki. Może takie jedzenie nie jest zgodne z savoir vivre, etykietą dworską i BHP, jednak…

  • Od serca

    Nie oceniam mamy

    Tak fajnie nam, kobietom, matkom, ocenia się inne kobiety, szczególnie matki. Zaczynając od doboru szminki, bluzki, sałatki na obiad aż po wychowanie dzieci i wybór drogi życiowej. Jakże dobrze czasem powiedzieć „Ha, mam lepiej!” albo „Kurczaki, dlaczego ja tak nie mam! Kij jej w szprychy!”. Można jeszcze hejtować w internecie, ale nie zawsze wypada. No wiecie – damie nie wypada. A przecież my się nie damy! Są jednak rzeczy, których ja nie oceniam. Matko, córko, ciotko, babciu! Nie ocenię: Tego, że karmiłaś swojego przedszkolaka piersią… albo nie karmiłaś własnym mlekiem wcale, nawet jednego razu, nawet z pomocą położnej laktacyjnej i sztabu mamek. Jak czyste masz dzieci. Jeśli da się je…