Życie w Danii
W Danii byłam tylko raz i to jeszcze na wyspie czyli Bornholmie. Wprawdzie przerażały mnie ceny, zachwycało to, że rzemieślnictwo i produkty hand made są tu tak popularne, a każdy rowerzysta popłakałby się tam ze szczęścia widząc tak porządne połączenia rowerowe wszystkich miejscowości na wyspie, jednak byłam tam tylko kilka dni. Czy duński minimalizm, trochę inne poczucie humoru i hygge byłoby dla mnie na dłużej?
Czego lepiej nie mówić pracującej mamie
W pracy, takiej na etat, nie byłam dobre trzy lata. Ogólnie po 11 latach siedzenia za biurkiem w biurze i trzech urlopach macierzyńskich nie bardzo mam ochotę znowu gonić za posadą. Obecnie więc pracuję zdalnie z domu. Są jednak rzeczy, które nawet pracującym z domu mamom mówić się nie godzi. Czego lepiej nie mówić pracującej mamie?
Ciężarna i pijana – znajdź różnice
To, że byłam w ciąży, jest dość oczywiste, bo przecież piszę bloga parentingowego. Dokładniej byłam trzy razy w ciąży i mam nadzieję, że taki stan się utrzyma. Ale o tym, że byłam też pod wpływem alkoholu to nie wiecie. Oczywiste jest jeszcze coś: nigdy nie byłam w tym samym czasie w ciąży i pijana. Chociaż patrząc na ciężarne z boku, to czasami przypominają one trochę osoby, które przesadziły z trunkami…
Bajki filozoficzne
Zawsze lubiłam czytać bajki. Jako dziecko miałam ich całkiem sporą kolekcję. Andersena, braci Grimm, De la Fontaine'a, Krasickiego, Mickiewicza czy Collodiego znałam prawie na pamięć. Fascynował mnie fantastyczny świat, ciekawiły przygody, a czasem, szczególnie dotyczyło to bajek z Dalekiego Wschodu – zastanawiała niecodzienna puenta. Do moich ulubionych zbiorów bajek mogę teraz dołożyć „Bajki filozoficzne” Michaela Piquemala Wydawnictwa Muchomor.
Byłam imigrantką i robiłam kebaby
Są takie miejsca, gdzie nigdy nie wiemy, czy coś złego się nie wydarzy. Ataki terrorystyczne wstrząsają cała Europą, a czasem nawet innymi częściami świata. Bomby wybuchną, gasną, a ludzie żyją dalej swoim życiem. Chodzą do pracy, jeżdżą do pracy autobusami, zajadają się kebabem u Turka wyglądającego tak samo pewnie jak zabójcy z Ełku*, którzy przecież Turkami nie byli. Opowiem Wam jak to wygląda pracować w restauracji z kebabem, być imigrantką i jeszcze chodzić ulicami, na których wybuchały autobusy.