Site icon Konfabula

Lama mania – książka dla każdego lamoluba

Lamy to miłe, delikatne w dotyku zwierzęta, które chyba zaczynają być częstsze w hodowli niż kozy. Nawet widmo oplucia przez zdenerwowane zwierzę nie sprawi, że nie będziemy myśleć o nim pozytywnie. U nas od pewnego czasu jest szał na jednorożce, alpaki i właśnie lamy. Nic więc dziwnego, że książka „Lama mania” wydana przez Wydawnictwo Muchomory, została u nas przyjęta z głośnym entuzjazmem.

Jaka lama jest, każdy widzi

Lama jest w filmach. Na koszulkach. Kubkach, poduszkach, kocykach. Ba, kocyki często są z lamiej wełny. Lana jest wesoła, może trochę nonszalancka jak w filmie animowanym „Nowe szaty króla”, ale zawsze lubi ludzi. Nie wiem dlaczego to zwierzę juczne, przeznaczone też na wełnę i mleko, stało się tak popularne. Ale sami zobaczcie na ten pyszczek, tego nie da się nie kochać!

Książka o lamie? Jasne!

Książka „Lama mania” to świetna publikacja francuskiego pisarza publikacji dla dzieci Francaise de Guierta i ilustratorki Anne-Helene Dubray. Ma duży format, z wyraźnymi literami, które nie sprawią problemu nawet dzieciom rozpoczynającym naukę czytania. Ilustracje są śmiałe, kolorystyczne i niezwykle korelują z ciekawostkami, jakie można o lamach wyczytać. Poznamy lamy nie tylko z bliska, ale i dowiemy się o ich zwyczajach, miejscu bytowania, pochodzeniu czy nawet dziwnych minach. Dowiemy się też o tym jak śpią w dość surowych warunkach naturalnych, w górach Ameryki Południowej, czy jak radzą sobie w niskich temperaturach.

Czas na głos ekspertów

Zapytałam moje dziewczynki co sądzą o książce. Powiem szczerze, że zdecydowanie na inne rzeczy zwracały uwagę niż ja!

Podobały mi się ciekawostki. Najbardziej ta, że kupą lam można palić oraz to, że istnieją święte lamy. Oczywiście najśmieszniejszą częścią były miny lam. Bardzo się przy oglądaniu tych ilustracji uśmiałam!

Kinia, l. 9

Podobało mi się, że było w książce aż tyle lam. Nie wiedziałam jednak, że robią takie malutkie kupy.

Natka, l. 7

Exit mobile version