Bakalie i orzechy to ważny element diety dziecka, o ile oczywiście nie jest na nie uczulone. Chociaż są wysoko kaloryczne, to jednak zawierają wiele cennych składników odżywczych potrzebnych w diecie. Jakie bakalie i orzechy są dobre dla dzieci, od kiedy podawać je dziecku i dlaczego warto to robić?
Dlaczego suszone owoce są takie dobre?
Jeśli chodzi o walory smakowe to wszystko dlatego, że suszone owoce są słodkie, zawierają bowiem sporo naturalnego cukru.
Jeśli zaś chodzi o korzyści, jakie przynoszą, to jest ich naprawdę sporo. W wysokiej temperaturze, w której są suszone, owoce tracą blisko 80% zawartej w nich wody. Dzięki temu są trwałe, można je długo przechowywać, bo nie rozwijają się w nich żadne grzyby czy bakterie. Do tego to prawdziwe bomby witaminowe( witamina A, E,C, witaminy z grupy B), bo mimo iż zawierają jednak mniej witamin i mikroelementów czy błonnika niż surowe, to jednak można zjeść ich zwyczajnie więcej. Tylko trzeba uważać, bo są tuczące (podobnie jak orzechy, choć te ze względu na tłuszcz). W porcji (100 g) owoców znajduje się odpowiednio: śliwki 266 kcal, mango 296 kcal, ananas 312 kcal , morele 285 kcal, daktyle 294 kcal, figi 257 kcal, rodzynki 328 kcal, żurawina 339 kcal, morwa biała 340 kcal, gruszki 309 kcal, jabłka 262 kcal, jagody goji 367 kcal.
Jaki jest odpowiedni wiek do podania bakalii?
Bakalie w diecie dziecka pojawiają się dość szybko. Można podawać małym dzieciom, które mają już rozszerzaną dietę, nawet 7-8-miesiecznym. Są jednak pewne warunki. Po pierwsze musimy mieć pewność, że nie uczulą dziecka. Dlatego warto zacząć dosłownie od jednej sztuki, zwłaszcza orzechów i obserwować malca. Kolejną próbę warto zrobić nie od razu drugiego dnia, ale kilka dni poczekać. Najbardziej uczulają orzeszki arachidowe i włoskie, ale u nas uczulenie wywołał także kokos.
Po drugie forma podania bakalii musi być dostosowana do dziecka. Młodszym warto mielić orzechy, a np. rodzynki podawać dopiero, gdy dziecko potrafi już gryźć. Wszystko z racji częstych zakrztuszeń małymi rozmiarowo bakaliami.
Bakalie – przekąska podczas zabawy czy e-lekcji
Rodzynki, żurawina czy suszona śliwka to u nas właściwie stały bywalec szafki ze słodkościami, z której dzieci mogą korzystać do woli. Dbam, by nie było w niej za dużo przetworzonych słodkich batoników, a królowały np. chrupki chleb light, orzechy czy suszone owoce. Od czasu do czasu oczywiście trafi się jakieś ciastko czy paluszki, ale sporadycznie. Jednak to ekologiczne owoce suszone to zdrowa i w pełni wartościowa przekąska. Warto nimi zastąpić wysokokaloryczne słodycze, chipsy, słone orzeszki, krakersy i inne przekąski, po które wielu spośród nas sięga podczas seansów filmowych czy napadów głodu. A to pierwszy krok do przyzwyczajenia i w efekcie problemów z otyłością.
Warto przy tym wybierać te bakalie, które nie są z dodatkiem dwutlenku siarki (siarczany), czyli konserwantem E 220. Wprawdzie sprawia on, że owoce mają ładniejszy kolor i są jeszcze bardziej odporne na namnażanie się grzybów czy bakterii, ale spożyty u osób z wrażliwszym żołądkiem, czyli zwłaszcza dzieci, może spowodować nudności, wymioty, bóle głowy, a nawet nasilenie objawów astmy.
Bakalie do szkoły
Oczywiście w kanapniku dziecka mogą znaleźć się luzem czy w woreczku rodzynki czy suszone morele, jednak ja skłaniam się raczej ku bardziej „batonikowej” konsystencji. Sprawia to nie tylko kwestia Przechowywania czy rozsypania się pakunku w torbie, ale także przyzwyczajanie, że przekąski jak batonik czy ciastko mogą być naprawdę zdrowe i przy tym dobre w smaku. Ciekawe przekąski i nie tylko można znaleźć w dziale zdrowa żywność sklepu internetowego Bee.pl. Ja wybrałam z Dobrej Kalorii Powersnack Ananas&Orzechy oraz Kulki quinoa kokos & malina. Kini szczególnie zasmakowały kokosowo-malinowe kulki.
Co można zrobić samodzielnie?
Suszone jabłka, gruszki, banany, morele lub mango można zrobić także samodzielnie. Do suszenia jabłek możemy wykorzystać suszarki elektryczne, piekarniki, promienie słoneczne, ciepło kaloryfera, a także zwykłą nitkę. Każdy z owoców, po uprzednim umyciu i ściągnieciu skórki wystarczy pokroić na mniejsze kawałki lub poszatkować na grubej szatkownicy (dwukrotnie grubiej niż do domowych chipsów ziemniaczanych).
- Suszenie jabłek w piekarniku: suszymy w piekarniku przez minimum 3 h, w temperaturze od 50 do 70°C lub godzinę z otwartymi drzwiczkami i temperaturą 100-150°C. Uwaga, łatwo można je spalić!
- Suszenie jabłek w suszarce: zwykle suszarki suszą w temperaturze 35-70°C i trwa to około 5 h.
- Suszenie jabłek na kaloryferze: przygotowane pokrojone kawałki wystarczy rozłożyć równomiernie na blachach do pieczenia lub folii aluminiowej, a je ułożyć na kaloryferze w sezonie grzewczym.
- Suszenie jabłek na nitce nad piecem: przygotowane plasterki wystarczy zawiesić nawleczone na nitce nad piecem jeśli takowy jest w domu.
- Suszenie jabłek na wolnym powietrzu, suszenie na słońcu: poza sezonem grzewczym, najczęściej latem, warto zastosować suszenie na słońcu; wystarczy nawlec plasterki owoców na nitkę, rozwiesić je w przewiewnym nasłonecznionym miejscu. Po wysuszeniu warto przejrzeć susz, czy nie zbieramy np. jakiegoś latającego gościa.
Suszone plasterki owoców umieść w pojemniku i szczelnie zamknij. Są one gotowe do konsumpcji. Jedzmy bakalie na zdrowie!