Jesteśmy dorośli i przyzwyczailiśmy się, że właściwie możemy robić co chcemy, o ile mieści się to w granicach prawa. Dziecko poznaje jednak dopiero możliwość wyboru czy demokracja i to od rodzica zależy, czy będzie wybierało mądrze. Być może pomoże i rodzicowi, i dziecku taka książka dla dzieci jak „Głosuję! Wybieram!” Marka Shulmana, wydanej przez Wydawnictwo Muchomor.
Dlaczego wybór jest tak ważny?
Warto się zastanowić jak sami podchodzimy do decydowania i kwestii wyborów. Czy bierzemy sprawy w swoje ręce? Analizujemy czy działamy pod wpływem impulsu? Czekamy na jakiś rozkaz, przyzwolenie, radę czy jesteśmy samodzielni? Odwlekamy decydowanie w czasie, bo może samo się jakoś rozwiąże? Każda z tych postaw ma podłoże w naszym dzieciństwie. To rodzice, nauczyciele i inne osoby będące dla nas w dzieciństwie autorytetami, uczyły nas jak podejmować decyzję, głosować, wybierać, bronić własnego zdania. Jak być samodzielnym. A przecież to samodzielność jest chyba najważniejszą umiejętnością, w którą chcemy wyposażyć nasze dziecko.
Zobacz 5 rzeczy, które nie są zadaniem rodzica.
Kiedy zaczynać naukę?
Może zdziwię, ale bardzo szybko. Już podczas nauki jedzenia możemy wybrać BLW zamiast podawania łyżeczką papek i zupek. Już na etapie kilkumiesięcznego dziecka może ono wybrać, czy memłać gotowanego brokuła czy kalafior, a może zabrać się za banana? To też decyzja, choć dla nas, rodziców błaha. Potem już pójdzie z górki: można pozwolić na decyzję na jaki z dwóch (początkowo dwie opcje wyboru są wystarczające) talerzy chce jeść śniadanie, jaką koszulkę założy do przedszkola, jaki kolor ołówka chce mieć w piórniku w zerówce itd. Ba, jeśli kusi nas, by przekonać kilkulatka do własnych racji, można nawet zachęcić do przekonania rodzica do racji dziecka! Nawet nie wiecie jak zdziwiła się moja córka, kiedy podczas rozmowy o wyższości krótkich spodenek nad długimi legginsami w 30-stopniowy upał, pozwoliłam jej przekonać mnie do jej zdania. Stwierdziła ona, że przecież nad jezioro przez las jedziemy rowerem, tam są komary i kleszcze, wracamy wieczorem, więc będzie jej cieplej i bezpieczniej w długich legginsach. I miała w sumie rację!
Co pokazuje książka „Głosuję! Wybieram!”?
Książka pokazuje, że dziecko uczy się podejmowania decyzji właśnie podejmując decyzje. Na początku to wybór pomiędzy jabłkiem czy pomarańczami, lodami czy babeczkami, trampoliną czy basenem. Z czasem dochodzi do coraz ciekawszych wyborów, bo głosowania na jakiś pomysł w klasie. To pierwszy zalążek prawdziwej demokracji, tak ważnej w dorosłym życiu. To właśnie te pierwsze wybory pokazują, że mamy wpływ na to jakimi będziemy wyborcami.
Dodam coś o ilustracjach
Książeczka dla dzieci byłaby mało ciekawa bez fantastycznych ilustracji. Może i są bardzo proste, ale za to wyśmienicie wesołe i oddają entuzjazm dziecka związany właśnie z kwestią wyboru. Bo czasem bywa trudno wybrać, nakłonić innych do swojej racji w dyplomatyczny sposób. Autora ilustracji, Serge Blocha, znamy już z takich książek jak „PRZEMOC. NIE!” Wydawnictwa Muchomor i „Wielkiej historia małej kreski„, wydanej przez Zakamarki.