Site icon Konfabula

Hummusy i pasty – czyli smarowidła na kanapkę i nie tylko

Właściwie całe życie moje śniadania wyglądały jak we Francji: pieczywo, masełko, dżem domowej roboty. Ale pewnego dnia na mój stół trafił ręcznie robiony przez sąsiadkę hummus (pozdrawiam Lidkę z Bahrajnu!) i przepadłam. A że jeden smak hummusu, jak dżemu, szybko się nudzi, nic dziwnego, że książka „Hummusy i pasty” spadła na mnie jak błogosławieństwo. Zobaczcie co można z jej przepisów zrobić!Właściwie całe życie moje śniadania wyglądały jak we Francji: pieczywo, masełko, dżem domowej roboty. Ale pewnego dnia na mój stół trafił ręcznie robiony przez sąsiadkę hummus (pozdrawiam Lidkę z Bahrajnu!) i przepadłam. A że jeden smak hummusu, jak dżemu, szybko się nudzi, nic dziwnego, że książka „Hummusy i pasty” spadła na mnie jak błogosławieństwo. Zobaczcie co można z jej przepisów zrobić!

Nieco o autorze

Konrad Budzyk – autor, smakosz i pasjonat kulinariów – zadebiutował na rynku wydawniczym nietuzinkową pozycją jaką jest „Hummusy i pasty„. Recenzowałam niedawno jego fantastyczne „Totalnie tofu„. To dzięki jego blogowi www.przepisydlazielonych.pl dowiedziałam się czym jest Eleplant (podpowiem: masłem roślinnym, które nie zachowuje się jak margaryna, bo to nie to samo).

Co znajdziemy w książce?

Nazwa mówi sama za siebie: hummusy i pasty. Zarówno klasyczne hummusy, jak i takie, które zaskakują połączeniem składników. Przecież zblendować, doprawić i posmarować można kanapkę czerwoną soczewicą, smalczykiem z fasoli, pastą buraczaną (zwłaszcza jeśli lubisz buraccio, carpaccio z buraka!), pieczoną dynią, bezrybnym paprykarzem z tofu, a nawet czekoladowym hummusem.

Mój ulubiony przepis

Niewiele trzeba, żeby mnie kulinarnie zaskoczyć, ale jedyne, czego nie lubię w kuchni, to monotonia. Dlatego nawet jeśli jem tosty z dżemem, to za każdym razem innym. Nie inaczej jest ze smarowidłami: uwielbiam testować! A do tego uwielbiam brokuła. To bogate źródło białka, błonnika, żelaza, witaminy C, A i K, witamin z grupy B, magnezu, fosforu, potasu i cynku. Nic dziwnego, że pasta pasta z brokuła zagościła na moim stole.

Przepis jest banalnie łatwy, po potrzebujemy jedynie ugotowane różyczki brokuła, wege majonez (też z przepisu z książki), pieprz, sól i ząbek czosnku. Czosnku zawsze można dodać więcej, bo nie ma czegoś takiego jak za mało czosnku! Blendujemy i voila, gotowe!

Co dalej? Pasta z brokuła to nie tylko smarowidło na kanapki, do bułek, chleba, a także jako dip. Po dodaniu ciecierzycy podczas blendowania, a potem wymieszaniu pasty z makaronem staje się fantastycznym elementem szybkiego obiadu na ciepło, z dużą zawartością białka. A jeśli doda się do niego ser żółty, lub fetę, to już w ogóle niebo w gębie.

Exit mobile version