Z wywiadówkami jest jak z jazdą rowerem: długie męczą, samotne nudzą, pierwszej się boisz, a później już tylko z górki. Ale poza spisaniem planu lekcji, wybraniem rady rodziców, przed czym zwykle każdy ucieka jak może oraz informacją o składkach jest jeszcze coś, w czym wywiadówki mogą pomóc: poznawaniu nowych ludzi. Jeśli nie jesteś asem wywiadu czy mistrzem rozmawiania o pogodzie, a chcesz poznać kogoś, z kim porozmawiasz na tematy Tobie pokrewne, warto rozejrzeć się po zebranych i sprawdzić który typ lub typy rodziców, najczęściej matek, najbardziej do Ciebie pasuje.
Grupy całkowicie w losowej kolejności.
Grupa 1: Słowny Młynek
Chcesz tylko zamienić kilka słów na temat wyprawki szkolnej, a dowiadujesz się które kredki są najlepsze, ile centymetrów linijki najbardziej odpowiada dziewczynkom a ile chłopcom oraz czy gumka w jednorożce nie jest przypadkiem symbolem szatana. Właściwie chciałabyś skończyć całą konwersację, ale nie jest dane Ci nawet ją przerwać, bo potok słów płynie niczym Wodogrzmoty Mickiewicza podczas wiosennych roztopów. Jeśli odczuwasz niemoc mięśni języka na samą myśl o dłuższej pogadance, nie nawiązuj nawet kontaktu wzrokowego, nie prowokuj. One go czują!
Grupa 2: O o, zrobię wszystko!
Osoby o tej skłonności są wszędzie, więc i w szkole ich nie brakuje. Kiedy Ty leniwie zalewasz poranna kawę, bo nie możesz podnieść zbyt leniwej lewej powieki, ona już jest po porannym joggingu, prysznicu i śniadaniu z pasta z awokado, jedną ręką smaruje chrupkie tosty samodzielnie przygotowanym kremem czekoladowym, a druga pakuje kolorowe kanapeczki do kanapnika. Ech, co ja bym dała by być tak zorganizowaną!
Grupa 3: Tandem
Ta grupa zdarza się nader rzadko, jednak zaobserwowano w szkolnym biotopie jej występowanie. Są to rodzice, para obojga płci, która zawsze jest razem. Nie zrozum mnie źle: fajnie jest być razem pierwszego dnia szkoły. Ale oni są razem rano przy śniadaniu, razem odprowadzają dziecko do szkoły i odbierają, razem chodzą na zebrania, razem chodzą do (mam nadzieję, że nie!) WC… Może są tak bogaci, a może właśnie odwrotnie, jednak na pewno są sobie bliscy. Może nawet za bliscy, bo nie możesz porozmawiać z jednym, żeby nie wyrosło jak spod ziemi drugie.
Grupa 4: Niewidzialna Ręka
Akcje altruistyczne są bardzo miłe, a ta z Niewidzialną Ręką, które odbywały się w latach 60-tych dzięki programowi telewizyjnemu skierowanemu do dzieci, były nie tylko ciekawą przygodą, ale także nauką działania incognito. Jednak są rodzice, którzy zawsze działają w tym trybie. Niby wiesz, że mama Julki to pani notariusz, jednak nigdy na żywe oczy jej nie widziałaś. Mimo to wiesz, że to jej starania pomogły znaleźć sponsora zabawy mikołajkowej w zeszłym roku. Dyskretny urok takiego rodzica wzmaga tylko ciekawość, ale nijak się z nim zapoznać bliżej.
Grupa 5: Specjalista imprezowy
To osoba bardzo pożądana w każdej klasie. A grupa to już luksus! To ona posiada numery do każdego rodzica, potrafi w mig zorganizować pomoc do pilnowania uczniów podczas wycieczki do lasu czy też tworzy grupy w mediach społecznościowych do wspólnej integracji. Pomysłami sypie jak z rękawa, ale też potrafi dokładnie wyliczyć w ilu przedsięwzięciach szkolnych kto pomagał, a kto się migał. Lepiej jej nie podpaść!
Grupa 6: Sześć albo śmierć
W każdej klasie jest taki rodzic lub nawet grupka, która potrafi kłócić się o pół oceny na każdym zebraniu szkolnym. Najchętniej by zaproponowała własny system oceniania, w którym to jej dziecko otrzymywałoby najwyższe noty. To ona najczęściej kontaktuje się z wychowawcą, nauczycielami i administracją szkolną oraz nadzoruje większość konkursów. W sumie to jedyna grupa rodziców, której numeracja idealnie tu pasuje.
Grupa 7: Światło reflektora
Ten rodzic nie ma niesamowicie uzdolnionego naukowo, sportowo czy artystycznie dziecka, jednak nic i nikt nie przekona go, że nie można zrobić czegoś, za co można otrzymać dyplom lub list pochwalny. Ewentualnie wystarczy nawet sam uśmiech i uścisk dłoni wychowawcy. To rodzic, który zawsze ma torbę z przekąskami na piknik szkolny, by każdego z klasy obdarować choćby lizakiem, na loterię fantową fanty zbiera cały rok, a nawet bywa sponsorem – nigdy cichym! – szkolnych nagród czy prezentów. Byle tylko chwała i blask spłynął także na latorośl.
Grupa 8: Pełen luzik
Jest też grupa rodziców, która bywa w życiu dzieci. Nie męczy ich jedynka w elektronicznym dzienniku ani uwaga na temat zachowania, o ile mieści się jeszcze ona w miarę w normach społecznych. Tak, naprawdę są tacy, którzy nie gonią za paskiem, choć mogą, ani nie wysyłają na naukę gry na skrzypach niezainteresowanego ucznia, bo to rozwija. Ważny dla nich jest szczęśliwy i radosny rozwój, pełen pokazywania świata, wycieczek, rozmów i eksperymentów. Dla nich dziecko zawsze robi tyle, na ile je stać.
Zaobserwowałaś jeszcze jakąś odrębną grupę? Do której z nich podejdziesz? A może wolisz jakiś typ mieszany?
Fot. Historyworks, CC BY 2.0