Jeszcze nie było pierwszego szkolnego czy przedszkolnego zebrania, więc warto pomyśleć zanim padnie na nim magiczne słowo ubezpieczenie. Jak co roku mnie spore wydatki przy trójce dzieci. Choć edukacja w Polsce jest darmowa, to jednak wypada, choć nie jest to obowiązkowe, zapłacić za komitet rodzicielski, wyprawkę i pomoce, książki w przedszkolu i papier ksero, chusteczki, które zawsze są potrzebne, a pieniędzy na nie nie ma. No i ubezpieczenie NNW. Je też trzeba zapłacić, ale czy rzeczywiście trzeba?
Co to jest ubezpieczenie NNW?
Warto na początku nadmienić czym w ogóle ubezpieczenie NNW jest. Jest to rodzaj umowy, dzięki której ubezpieczyciel dokona świadczenia na wypadek powstania zdarzenia określonego w umowie. Zdarzenie może występować w życiu, zdrowiu lub mieniu ubezpieczonego. Jakie to świadczenia? Wypłata odszkodowania najczęściej. Ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) nie uchroni dziecka przed rozbiciem np. głowy, ale wypłaci stosowną kwotę proporcjonalnie do uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznało dziecko. Jak złamałam swoją rękę to otrzymałam pieniądze i mogłam sobie kupić fajne buty, ale za to ręki nie zegnę do dziś do końca. W wypadku śmierci w nieszczęśliwym wypadku, otrzymujemy całą kwotę, a więc 100%. Warto pamiętać, że ubezpieczenia osobowe kumulują się, czyli możemy ubezpieczyć się kilka razy w różnych firmach i z każdej otrzymać świadczenie. Mając kompleksową polisę NNW można liczyć nie tylko na świadczenie za uszczerbek na zdrowiu, ale też zwrot kosztów leczenia/hospitalizacji, zasiłek dzienny w związku z czasową niezdolnością do nauki, a nawet pokrycie kosztów wypożyczenia lub zakupu protez, przedmiotów ortopedycznych i środków pomocniczych.
Czy musisz wykupić ubezpieczenie dziecka w szkole?
Ubezpieczenie NNW nie jest obowiązkowe. Reguluje to rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej (pismo MEN z dnia 1 października 2018 r., znak: DWKI-WPB.5013.22.2018.BN). Szkoła może zapisać w swoim statucie wymóg posiadania NNW przez uczniów i jest to całkiem zrozumiałe, bo przez to ceduje odpowiedzialność majątkową za ew. szkody na ubezpieczyciela. Jednak dyrekcja nie może żądać zawarcia umowy w ramach dostępnego w szkole programu. Każdemu rodzicowi przysługuje w tym zakresie pełna dowolność i może ubezpieczyć dziecko w dowolnej firmie. Najczęściej jednak polisy NNW są wymagane w przypadku wycieczek szkolnych czy innych wyjazdów. W przypadku szkolnej wycieczki lub imprezy zagranicznej stosowane są inne przepisy. Nakładają one na organizatorów imprez turystycznych za granicą obowiązek zawarcia na rzecz osób uczestniczących w tych imprezach umów ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia. Stąd uczestnikiem szkolnej wycieczki lub imprezy zagranicznej może być wyłącznie osoba ubezpieczona od następstw nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia.
W dobie portali ubezpieczycieli czy rankomatów polis warto zastanowić się, czy rzeczywiście oferta grupowa przedstawiana w szkole jest warta zachodu. Owszem, nie będziemy musieli ani minuty zastanawiać się nad wyborem ubezpieczyciela, jednak nie mamy wpływu na zindywidualizowanie oferty. A przecież jako rodzice najwięcej wiemy o własnych dzieciach i możemy wybrać ubezpieczenie dostosowane do jego hobby, sportu jaki uprawia czy niebezpieczeństw wynikających np. z choćby noszenia okularów na ruchliwym szkolnym korytarzu.
Co tak naprawdę daje ubezpieczenie NNW?
Nie ustrzeżemy dziecka przed wypadkami. One i tak będą się zdarzać. Jednak to od nas zależy, czy w przypadku problemu zdrowotnego będziemy mogli zapewnić dziecku odpowiednią opiekę. Darmowa służba zdrowia to tak jak darmowa szkoła: i tak musisz za coś płacić. Złamaną nogę możesz zostawić w ortezie albo ciężkim gipsie. Różnicą są pieniądze. I właśnie je można otrzymać dzięki takiemu ubezpieczeniu NNW.
W tym miejscu zatrzymam się na chwilę i porównam dwie metody wypłacania pieniędzy z ubezpieczenia. W przypadku mojego złamania ręki w podstawówce musiałam mieć już wyleczoną rękę, przejść się z rodzicami do orzecznika w ubezpieczalni, gdzie potwierdzono ile mam otrzymać wypłaty za mój uszczerbek na zdrowiu. Podobnie będzie w przypadku stłuczenia na lekcji W-F-u okularów Artiego. Nic mu się nie stało, ale bez nich nie widzi. Teoretycznie nie jest to sprzęt ortopedyczny itp. wymieniony w polisie, ale… nie są one także wyłączone, więc po otrzymaniu faktury od optyka mam zgłosić szkodę. I mam na to aż 5 lat. Jednak nie zawsze trzeba najpierw płacić a później czekać na świadczenie. Są ubezpieczenia, które mają wyszczególnione konkretne kwoty za konkretne urazy. Nieważne jak bardzo złamiesz sobie rękę, jaki % uszczerbku na zdrowiu będzie: i tak otrzymasz 900 zł. To starczyłoby na naprawdę dobre buty. Do tego warto zwrócić uwagę, czy ubezpieczenie nie ma górnego limitu wypłat, bo i takie się zdarzają. Jeśli podczas zdarzenia dziecko dozna kilku urazów np. złamie rękę i nogę, nie każde ubezpieczenie wypłaci świadczenie za każde z tych zdarzeń.
Zobacz więcej o ubezpieczeniu dziecka w szkole: https://www.nn.pl/dla-ciebie/dziecko-i-bliscy/ubezpieczenie-dziecka.html
Płać i nie płacz!
Za ochronę ubezpieczeniową trzeba zapłacić, ale można zrobić to mądrze. Co warto sprawdzić w szkole lub osobiście przed zapłaceniem za polisę? Podstawą są dwie rzeczy: suma ubezpieczenia i ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU), w których są wyszczególnione m.in. kwoty za uszczerbek na zdrowiu. Warto dopytać też czy:
- polisa działa w szkole czy też poza nią, bo choć wiele z polis obejmuje drogę do i ze szkoły czy wycieczki szkolne, to nie każda działa też po szkole,
- ubezpieczenie działa za granicą,
- polisa działa, gdy dziecko uprawia sport poza szkołą, np. czy grając w piłkę w klubie sportowym, trenując karate czy balet urazy są objęte ubezpieczeniem,
- i jakie występują wyłączenia odpowiedzialności, czyli jakie wypadki nie są objęte ubezpieczeniem np. często omdlenie jest wyłączone z ubezpieczenia,
- świadczenie wypłacane jest w przypadku pobytu w szpitalu, operacji,
- w przypadku trwałego inwalidztwa możliwe jest świadczenie na zakup choćby wózka dla niepełnosprawnych czy kul.
Fot. Marco Verch, CC BY 2.0
Ubezpiecz swoje dziecko! Jeśli robisz to samodzielnie – powiadom o tym szkołę!
Mimo, że ubezpieczenie NNW nie jest obowiązkowe, warto je posiadać właśnie w razie nieszczęśliwych wypadków. Suma roczna nie jest wygórowana, a strzeżonego Pan Bóg strzeże jak mawia przysłowie. Możecie ubezpieczyć dziecko w szkole, ale równie dobrze zrobić to samodzielnie. Warto wypytać ubezpieczyciela, u którego już macie polisę OC na samochód czy dom, porównać kilka ofert i wybrać najlepszą, niekoniecznie najtańszą. Czasem kilka złotych robi kolosalną różnicę. Ważne, żeby to robić z głową i nie zostać nabitym w butelkę. Jeśli zdecydujesz się ubezpieczyć dziecko osobiście, warto poinformować tym placówkę, do której chodzi dziecko i nawet przedłożyć kopię polisy u wychowawcy lub w sekretariacie.
W tekście znajduje się link reklamowy.