Odkąd czytałam pierwszą (dla mnie) antologię Śląskiego Klubu Fantastyki „Logrus”, wpadłam na dobre w czytanie opowiadań. Wcześniej czasem zdarzyło mi się na coś z „Nowej Fantastyki” zarzucić okiem, ale zwykle wymawiałam się mitycznym już brakiem czasu. Jednak kiedy mam w rękach jakiś zbiór opowiadań o wiele łatwiej mi zasiąść i czytać. Tak jakby większa ilość stron, nawet na e-booku, skłaniała mnie do przystopowania, usadowienia się wygodnie i składanie literek. Wróćmy jednak do 2020 roku i „Ścieżek wyobraźni: Rozstajów”.
Czym jest antologia „Ścieżki wyobraźni: Rozstaje”?
Antologia „Ścieżki wyobraźni: Rozstaje” jest trzecią tematyczną antologią, którą przygotowała sekcja literacka Śląskiego Klubu Fantastyki „Logrus”. W założeniu raz do roku ma się ukazywać zbiór opowiadań, opatrzonych tytułem serii i tytułem danego zbioru, pokrywającym się z tematem wybranym przez forum sekcji. W tym roku tematem są rozstaje. Każdy z autorów może wybrać dowolną interpretację tego hasła.
Recenzja zeszłorocznego „Skafandra i melonika”.
Stąd można pobrać poprzednie i najnowszą antologię:
Rozstaje – antologia roku 2020
Skafander i melonik – antologia roku 2019
Zabawy w Boga – antologia roku 2018
Zdjęcia pochodzą z sekcjowego Instagrama.
Krótkie recenzje najlepszych moim zdaniem opowiadań antologii „Rozstaje”
„Wybór Anny” Małgorzata Binkowska
Bardzo lubię wizjonerskie wizje przyszłości, które raczej nie unicestwiają ludzi, ale powoli zastępują ich przez roboty czy też inne AI. Tu gatunkiem po ludziach są paralele, paraludzie, ludzie bez ulepszeń i modyfikacji. Zmodyfikowani człekokształtni, nazywający się Nowymi Ludźmi, zdecydowanie wrogo nastawieni są do paraleli, choć przecież nie powinni skoro sami są tak idealni. Przypomina to nieco traktowanie proletariatu w „Roku 1983” jako ludzi gorszego sortu. Poznajemy tu Annę, należącą do uprzywilejowanych Nowych. Jednak jest ona mocno zniesmaczona złym traktowaniem paraleli. Nie jest wroga, ale też nie jest obojętna. W niedalekiej przyszłości majaczy termin ważnego testu kompetencji, który może zaważyć na jej życiu. Jaką jednak podejmie ona decyzję?
„Teru Czerwona Pięść” Alicja Tempłowicz
Dość luźna historia rodem z Pięknej i Bestii, z tym, że następuje tu odwrócenie ról: to on jest piękny, a ona bestią. Oto półorczyca Teru ucieka z atakowanego przez wroga zamku aby ocalić życie. Pod jedną pachą niesie swoją opiekunkę Bertę, pod drugą królewicza. Kompletnie nie rozumie wojny, działają w niej tylko same instynkty nakazujące biec, by przeżyć. Bo jak na orczycę przystało niewiele rozumie. Ta dość nietypowa kompania napotyka na swojej drodze elfa Cipriano Savio el’Othei. Ten zaś prowadzi Teru do księcia Orana. To starszy brat królewicza. Brat, który w Teru widział jedynie maszynę wojskową, niezawodnego zielonego, żółtookiego żołnierza. Trochę może nieokrzesanego, ale wiernego. Pomiędzy braćmi z tego powodu będzie sporo niesnasek. Wszakże jak to tak: książę z bestią? Tym bardziej, że już jest obiecany jakiejś księżniczce?! Historia miłości, przeplatana walkami o odbicie miasta, jest naprawdę smutna, ale zarazem piękna.
„Splątanie” Marta Potocka
Znalezienie przez Marię równoległego świata, który na domiar złego (a może dobrego?) zaczyna się powielać, to wiekopomne odkrycie. Wieloświat rzeczywiście jest faktem! Maria zaczyna wielkie testowanie możliwości, jakie daje takie odkrycie. Towarzyszy jej Peter i wierny pies. To opowiadanie pełne liczb, naukowych teorii, prawdziwy pamiętnik naukowczyni z obserwatorium Cerro Tololo. Skoro jednak mamy światy równoległe, to mamy i wiele różnych zakończeń. Także takich ostatecznych…
„Długo wyczekiwana samotność” Agnieszka Żak
Zawsze z zapartym tchem czytam reportaże o bliźniętach syjamskich. Nic dziwnego, że zwróciłam uwagę na opowiadanie o parze takich dzieci. Poznajemy tu Pensri i Pimchan poruszające się na jednym tułowiu i nogach. Rozdzielenie się jest jednak możliwe, bo rzecz dzieje się w dalszej przyszłości. To opowiadanie o dążeniu do wolności, samodzielności, ale i samotności pomimo posiadania zaraz obok, właściwie w tym samym ciele bliskiej osoby. Pimchan chciałaby mieć normalne, własne życie, bez dzielenia każdej chwili z siostrą. Pensri marzy, by wyjść za mąż za swojego narzeczonego Eddy’ego, mieć dzieci. Czy bliskość fizyczna oznacza bliskość mentalną, duchową? Czy ważniejsza jet wolność? Czy Wolność to automatycznie samotność? Te i wiele innych pytań nasunie się po przeczytaniu tego opowiadania.
„Bajki do opowiedzenia” Marta Magdalena Lasik
To chyba najdalsza przyszłość z całej antologii. Rok 2337. Nie ma Ziemi jaką mamy dziś pod nogami. Większość ludzi konwertuje swoje ciała na pływającą w Okeanie SI. Ale nie Kasjan, ostatni z twardych ludzi w swojej konstelacji. Teraz musi wybrać: zostać i zanurkować czy dołączyć do innej konstelacji. Ma jednak zaproszenie od Lamberta do Hańczy, konstelacji ideowej, takiej która potrzebuje komunikacji werbalnej lub fizycznego interfejsu. To dość nietypowe i restrykcyjne. Na miejscu okazuje się, że nic nie jest takie, jakie mogło być… Świetna kreacja Ojca Kasjana, ale także odniesienia do moralności i wiary.
Rok 2020 był wyjątkowy, bo ukazała się jeszcze jedna antologia sekcji: „Inkszy welt”. Już niedługo i ona u mnie z recenzją na blogu!