Ilu z nas chciało wejść, naprawdę wejść, w światy, które zbudowaliśmy, czy to za pomocą zabawek, słów, czy innych towarzyszy zabaw? I znaleźć te światy wypełnione dużą ilością gorącej czekolady, uroczymi gadającymi psami i papugami? Takim światem dla Filipa i Lucy jest właśnie wyczarowane przez Edith Nesbit „Czarodziejskie miasto”.
Fabuła
Powieść zaczyna się od tego, że Filip odkrywa, że jego znacznie starsza przyrodnia siostra Helen, która jest także jego opiekunką, ma zamiar poślubić ojca Lucy, łącząc oba domy. Teraz Filip nie tylko musi rywalizować z mężczyzną, dawnym przyjacielem z dzieciństwa starszej siostry,ale także o jej czas, uwagę i uczucia.
Wizja przeprowadzki sprawia, że chce on wykreować własne miejsce, miasto z zabawek ze swojego pokoju. Nie bardzo ma zamiar polubić nową służbę czy siostrę, którą staje się Lucy. Okazuje się, że kiedy pada na nie światło księżyca, dzieją się cuda. Ale czy rzeczywiście stworzył miasto, w którym chce spędzić resztę życia?
O czym warto porozmawiać po lekturze?
Książka powstała w 1910 roku, nic więc dziwnego, że i ukazane w niej rządzące społeczeństwem prawa są tak inne od tych, jakie mamy obecnie. Warto podpowiedzieć dziecku, że np. Filip musi się wiele nauczyć, nie tylko o odwadze i skradaniu się, z czym miewa problemy, ale także o tym, że dziewczyny nie są drugorzędnymi istotami o ograniczonej inteligencji i zainteresowaniach. A to w jego czasach właśnie było normą. Kobiety nie mogły uczyć się na uniwersytetach, czasem bez pozwolenia mężów nie mogły pracować. Nie miały też prawa głosu. Warto powiedzieć o tym dziecku, żeby nie uważało za normę obecnych czasów.
Podsumowanie
„Czarodziejskie miasto” można z powodzeniem nazwać mniej baśniową wersją Alicji w Krainie Czarów i czy Czarnoksiężnika z Oz. Zamiast jednak fantastycznych stworów, mamy realistyczny świat, problemy i patchworkową rodzinę w nie uwikłaną. Polecam każdemu, młodszemu i starszemu.
Zobacz też inne książki z serii „Pożeracze książek”:
Książka dofinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.