Naprawdę mało jest osób odpornych całkowicie na dziecięcy urok. Te wieeeelkie oczyska, pucołowate policzki, malutkie paluszki, malutkie stópki, zapach główki zaraz po kąpieli… Jest ktoś kogo to nie rusza? Ale jakże często złapaliście się na słowach „Nie mogę doczekać się aż moje dziecko urośnie!”. Tak, ja też nie mogłam. I urośli. I mają teraz stopę nr 39, która już taka słodziutka nie jest, a z oczu czasami lecą pioruny… Jednak jest kilka rzeczy, które chciałabym, by na zawsze pozostały dziecięce. To dla nich właśnie dzieci powinny zostać dziećmi.
Kompletowanie ubrań dla dziecka jest super zabawą
Pierwsza wyprawka i te małe bodziaki, kaftaniki w rozmiarze 54, tyciusieńkie buciki, w której dziecko wcale nie przedreptać roczku. Ach, można tego kupować na pęczki, a i tak zachwycę się kolejną sukienczyną w motylki czy bluzą „Córeczka tatusia”. Pewnie nawet połowy z tych ciuszków moje dzieci nie miały choćby raz na sobie, ale mi sprawiało szaloną radość kupowanie ich, dotykanie, a wreszcie oglądanie na własnym dziecku. Trochę mniej ubieranie, ale kto by lubił małe kończyny w jakiś mały ciuszek wkładać, przeciągać i zapinać na wijącym się ciele szereg nap, guzików czy tasiemek. Im dziecko stawało się starsze, tym bardziej grymasiło i nijak nie mogę dziś namówić Kinię na czarną bluzę z napisem „Księżniczka” albo Artiego na coś, co ma choćby jedną różową kropkę w princie.
Przygotowywanie posiłków jest łatwe!
Może i jadam dżem od kilku lat na śniadanie, ale jednak są to rózne rodzaje tego samego smarowidła. A dziecko? Dzień w dzień to samo: mleko. Z piersi, butli – nieważne, byle było. Podane, zjedzone, zwykle z czystą buzią i spać. Od czasu pierwszego słoiczka z zupką nić już w żywieniu dzieci nie było takie łatwe…
Dzieci są bardzo podręczne
Może nie wszystkie, ale jednak większość dzieci przesypia większość dnia i nocy. Owszem, budzi się co jakiś czas, ale zje i śpi dalej. Tak jest tylko na początku. I tylko wtedy wystarczy zabrać ze sobą coś na przebranie, pieluchę i w drogę. Mnie nie była straszna plaża, bo Kinię wrzuciliśmy w chustę i mogliśmy całą rodziną wypoczywać w grajdołku pomiędzy parawanami. A Kinia słodko spała i budziła się tylko na jedzenie. Są na tyle odważni rodzice, ze podróżują z maluszkiem w dłuższe, zagraniczne trasy i jest to super pomysł, o ile dziecko nie ma problemów ze zmianą ciśnienia, bo wtedy podróżują niby w trójkę, ale płacą tylko dwa bilety. Taka podróż z żądnym biegów i przechadzek żłobkowiczem czy ciekawskim przedszkolakiem jest prawie niemożliwa!
Dzieci pachną dzieckiem
Nie potrafię określić tego zapachu, ale to pewnie wynik diety jednoskładnikowej (mleko!), oliwki do ciała, zasypki i feromonów. I niezależnie czy jest upał czy ziąb, pachną tak samo cały czas. No może poza momentem pełnej pieluchy.
Dzieci łatwo zabawić
Pierwsze miesiące to nic innego jak zachwyt nad wszystkim: od palców, cudzych czy własnych, po zawieszkę na klucze, plastikową butelkę, turlającą się piłeczkę. Właściwie małym dzieciom nawet nie trzeba kupować zabawek, bo wszystko, także rodzic, jest dla niego najlepszą zabawką.
Przytulasy bez limitów
Najlepsza część macierzyństwa, poza momentem błogiego snu maleństwa, to właśnie chwile, kiedy ono zaśmiewa się podczas przytulania, miziania czy łaskotania. Takie chwile wręcz kocham i nadal przytulamy się o ile jest to możliwe. Ale zupełnie inaczej przytula się małe ciepłe posapujące ciałko, które fenomenalnie pachnie (patrz wyżej!), a inaczej wielkiego dryblasa, który właśnie odkrył, że najłatwiej wysępić kolejną godzinę grania w Minecrafta słodkim buziakiem i przytulaniem się do mamy.
Co zrobić jeśli mamy już za duże dziecko na bycie dzieckiem? Cóż… można mieć kolejne 😉
Sprawdź dlaczego warto mieć jeszcze jedno dziecko.
Zobacz czy opłaca się mieć trójkę dzieci!
Po tym poznasz czy masz ich wystarczająco dużo…
Fot. photosavvy, CC BY-ND 2.0