Jak na rodzinę wielodzietną przystało mam duży samochód. Oczywiście w 5-osobowym zmieściliby się wszyscy, jednak jest jedno „ale”: wszyscy, jeśli nikt nie siedziałby w foteliku. W sytuacji, gdy trójka dzieci potrzebuje siedzenia w fotelikach możemy albo zadowolić się półśrodkami i umieścić dwa foteliki plus dorosłego z tyłu, a trzecie fotelik z przodu, albo najwyższe dziecko wylosować do jazdy bez fotelika. Wybór mamy pomiędzy brakiem komfortu fizycznego i psychicznego. A wszystko to za sprawą przepisów.
Stan prawny przed 2015 a teraz
Jeszcze przed 15 maja 2015 roku każde dziecko do wzrostu 150 lub 12 lat musiało przebywać w foteliku. Ustawodawcę słusznie nie obchodziło, czy mamy jedno dziecko czy kilka. Rodzic przecież nie będzie testował które dziecko może wylecieć podczas zderzenia przez przednią szybę, bo nie mieści się w foteliku. Obecne przepisy przewidują, że obowiązek przewożenia dziecka w foteliku bezpieczeństwa będzie zależeć tylko od jego wzrostu. Nowelizacja zniosła granicę wieku. Przyjęto więc, że dziecko, które przekroczy granicę 150 cm, będzie mogło jeździć bez fotelika, także na przednim siedzeniu. Poza tym na tylnym siedzeniu bez fotelika można przewozić dzieci, które mierzą minimum 135 cm i są zapięte pasami. Spowodowane jest to tym, że na Polskim rynku jest znikoma ilość fotelików dla dzieci przystosowana do przewozu dzieci z tej kategorii wagowej i wzrostowej (ale są!). Dzieci do lat 3 nie mogą być przewożone pojazdami bez pasów bezpieczeństwa – nie dotyczy to tylko przewozu autobusami. Prawo zezwala jednak na przewożenie trzeciego dziecka (w wieku powyżej 3 lat i przypiętego pasami) na tylnej kanapie w środkowym miejscu, w autach nie przystosowanych do montażu trzeciego fotelika. Fotelik możemy także montować na przednim siedzeniu, warunkiem jest jednak wyłączenie poduszki powietrznej.
Co jeśli powiększy mi się rodzina?
Będąc modelową rodziną 2+2 mieliśmy mały samochód. Bez problemu mieścił dwóch dorosłych i dwoje fotelikowych dzieci, z lekkim problemem wózek i torby w bagażniku, kiedy wybieraliśmy się na jakąś dłuższą wycieczkę. W momencie, kiedy zaszłam w ciążę nie myśleliśmy długo co zrobić dalej. Najstarszemu synowi daleko jeszcze było do 135 cm wzrostu, a sam przepis umożliwiający wożenie tak małego dziecka bez pasów raczej uważam za kontrowersyjny. Poza tym zwykle robimy dość długie, kilkugodzinne trasy, więc bezpieczeństwo liczyło się dal nas przede wszystkim. Oczywiście komfort pasażerów też jest ważny, dlatego nabyliśmy duże, bo 7-osobowy, auto. Wprawdzie jest to model starszy od posiadanego wcześniej, ale jego pojemność nie raz nas zaskoczyła. Poza wygodnym umieszczeniem trzech fotelików możemy przewozić wózek i nawet dwa dziecięce rowerki, a w przypadku większej liczby gości np. latem nie raz zdarzało mi się zmieniać samochód w wesoły autobus do Mielna!
Co więc najlepiej zrobić, gdy mamy mały samochód i trójkę dzieci o wzroście poniżej 150 cm? Najlepiej zmienić samochód!
ps. Dlaczego uważam, że pasy dla dorosłych są właśnie dla nich, a nie dla dzieci, przeznaczone? Zobaczcie wyniki crash testu.
Jak wybrać fotelik: sprawdźcie w tym wpisie.
Fot. Michael Beck , CC BY-ND 2.0