Site icon Konfabula

Na emigracji w Wietnamie

Daniela z zolwimkrokiem.pl obecnie nie przebywa w Wietnamie, w którym dotychczas mieszkała. Nie ma to kompletnie związku z koronawirusem – ot, trzeba czasem egzaminy na uczelni zdać. Trzymajcie za nią kciuki i sprawdźcie jak się jej mieszka w tym egzotycznym kraju.

Konfabula: Długo już mieszkasz w Wietnamie?
Daniela: W Wietnamie mieszkałam prawie 2 lata. Wyjechałam w celach podróżniczych, nigdy nie planowałam przeprowadzki do Azji. Spodobało mi się jednak na tyle, że postanowiłam zostać dłużej. Dostałam pracę jako nauczycielka angielskiego i w ten sposób kilkutygodniowa podróż wydłużyła się do dwóch lat.

Konfabula: Co Cię zdziwiło – pozytywnie i negatywnie?
Daniela: Już pierwszego dnia w Hanoi, stolicy Wietnamu, zdecydowanie zaskoczył mnie ruch drogowy. Skutery są tu najpopularniejszym środkiem transportu. Wietnamczycy potrafią przewieźć na nich wszystko, włącznie z pięcioosobową rodziną, szafą czy lodówką. Na drogach panuje chaos, który na początku trochę mnie przerażał, ale z czasem zaczęłam dostrzegać w nim pewien urok. Pozytywnie zaskoczyli mnie też ludzie – Wietnamczycy są bardzo gościnni i pomocni. Negatywnym zaskoczeniem był natomiast ogromny smog, zanieczyszczenie oraz brak dbania o ekologię.

Konfabula: Wiem, że azjatycka kuchnia to nie to samo co polska. Co zwykle się tam je?
Daniela: Jeśli chodzi o jedzenie, najbardziej charakterystycznym elementem posiłków jest ryż. Spożywa się go tu w każdej postaci – gotowany, smażony, kleik (sticky rice), naleśniki ryżowe, makaron ryżowy… Najbardziej rozpoznawalnym wietnamskim daniem jest pho bo – zupa na bulionie wołowym z makaronem ryżowym i cieniutkimi kawałkami wołowiny.
Warto pamiętać, że w Wietnamie mlaskanie podczas jedzenia jest oznaką, że danie nam smakuje. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do głośnego jedzenia przez Wietnamczyków. Czasem pytali mnie, czy jedzenie mi nie smakuje. Gdy wróciłam do Polski okazało się, że sama „przejęłam” ten zwyczaj o czym uświadomiła mnie siostra, mówiąc, że siorbię przy jedzeniu.

Konfabula: A jak z cenami?
Daniela: Produkty, których dużo jemy w Polsce często nie są tak popularne w Wietnamie, stąd ich wyższe ceny. Mleko jest dość drogie – ok. 4zł za litr. Chleb kosztuje ok. 3 zł, jego popularniejszym odpowiednikiem są bułki banh mi. Wietnamczycy na śniadanie często jedzą ryż lub np. zupę pho bo, rzadziej natomiast chleb. Do kawy dolewają zazwyczaj słodkie mleczko skondensowane z puszki.
Za wynajem mieszkania jednopokojowego z osobną kuchnią płaciłam 300 dolarów. Litr benzyny 95 (RON 95-IV) na dzień 29.02.2020 kosztuje 19,220 dongów, czyli 3,4 zł. Więcej cen można znaleźć w artykule: roadtripbus.pl/ceny-w-wietnamie/

Konfabula: Co warto zabrać ze sobą z Polski?
Daniela: Większość rzeczy bez problemu można znaleźć na miejscu, choć ceny produktów importowanych z Europy są dużo wyższe. Myślę, że warto zabrać swoje kosmetyki, gdyż te azjatyckie są bardzo specyficzne – większość kremów ma np. właściwości wybielające, gdyż jasna karnacja jest tą pożądaną w Wietnamie.

Konfabula: Jacy są Wietnamczycy?
Daniela: Wietnamczycy są bardzo pracowici i mają smykałkę do biznesu. Potrafią jednak także odpoczywać i dobrze się bawić – uwielbiają spędzać czas na wspólnych posiłkach oraz piciu kawy. Popularną rozrywką jest tu karaoke, które można znaleźć na co drugiej ulicy.
W wychowywaniu dzieci Wietnamczycy są bardziej konserwatywni i surowi w porównaniu do europejskich standardów. Wiele moich wietnamskich koleżanek musiało wracać do domu przed 22, mimo, że miały po 20-parę lat. Powoli zmienia się jednak nastawienie do stosowania wobec dzieci kar cielesnych. Są stosowane coraz rzadziej, ale niestety wciąż wielu Wietnamczyków uważa je za dobre metody wychowawcze.
Bardzo ważny jest szacunek do osób starszych. Dziadkowie często mieszkają w tym samym domu ze swoimi dziećmi i wnukami. Ich zdanie jest bardzo ważne i każdy powinien się z nim liczyć.

Konfabula: Jak Polacy są tam postrzegani?
Daniela: Polacy, tak jak i inni obcokrajowcy, są postrzegani bardzo pozytywnie. Wietnamczycy to ludzie otwarci i gościnni. Do Polaków podchodzą z uśmiechem, czasem z ciekawością. Miałam wiele sytuacji, w którym otrzymałam od nich pomoc np. gdy zepsuł mi się skuter czy zgubiłam drogę.

Konfabula: Wracasz do Wietnamu po skończeniu studiów?
Daniela: Ciężko mi teraz stwierdzić, kocham Wietnam i tęsknie za mieszkaniem w Azji, ale zobaczę co życie przyniesie. Wietnam to kraj cudownych ludzi, przepięknych widoków i rewelacyjnego jedzenia. Obecnie staje się coraz bardziej popularnym kierunkiem turystycznym, jednak wciąż nie jest jeszcze tak dotknięty masową turystyką, jak np. Tajlandia. Ostrzegam jednak przed lotem do Wietnamu – gdy raz się tam wyjedzie, potem bardzo ciężko wrócić.

Fot. guido da rozze, CC BY-ND 2.0

Zobaczcie inną Polkę mieszkającą w Wietnamie i wywiad z nią: Codzienne życie w Wietnamie.


Je­śli lu­bisz po­dróże z pal­cem po ma­pie, za­pra­szam na wy­prawę z jed­ną z Pol­ek miesz­ka­ją­cych za gra­nicą. Wpi­sy już pu­bli­ko­wane znaj­dzie­cie tu.

Exit mobile version