W mojej kuchni mam coś, co zawsze ciekawi dzieci: słoiki z przyprawami. Ziół nie trzymam w otwartych torebkach, bo nie dość, że szybko wietrzeją, to jeszcze często wysypywały mi się i był tylko bałagan. Na potrzeby pojemników służą mi więc malutkie słoiczki po koncentracie pomidorowym, wąskie po oliwkach czy fantazyjnie wykonane po konfiturach i miodzie.
Szkoła współpracy
Kiedy coś gotuję natychmiast zjawiają się dziewczynki, a czasem i Arti, by nie tylko popatrzeć jak przygotowuję posiłek, podkraść co lepsze kąski, ale także powąchać przyprawy. Zachęcona entuzjazmem własnych dzieci zgłosiłam się do szkoły podstawowej Artiego , która prowadzi bardzo ciekawy program „Szkoła Współpracy”, polegający na współpracy i kontakcie rodziców ze szkołą wykraczającą poza ramy tylko i wyłącznie wywiadówek. W jego ramach odbyłam bardzo ciekawe dwie godziny w klasie IIA, opowiadając skąd właściwie biorą się przyprawy na naszych stołach.
Ciekawostki dotyczące przypraw
Mimo, że byłam przygotowana na więcej, dwie godziny minęły mi tak szybko, że nie wszystko udało się z dziećmi zrobić. Głównym punktem warsztatów było bowiem wąchanie różnych przypraw i odgadywanie ich nazw. Nie obyło się nawet bez kichania po niektórych. Dzieci były czasem zaskoczone, że czekolada to właściwie cukier i kakao, sól pochodzić może także z morskiej odparowanej wody, a bazylią kiedyś odstraszano bazyliszki. Pokrótce przedstawiłam też dzieciom skąd dana przyprawa pochodzi, pokazałam na mapie wiszącej w klasie oraz opisałam do czego można ją użyć czy z czego jest zrobiona: z suszonych liści jak majeranek, owoców jak papryka czy pieprz, pręcików jak szafran, orzechów jak gałka muszkatołowa czy kory jak cynamon. Przy okazji dzieci zapoznały się też z pochodzeniem herbaty, kawy i kakao.
Skąd pochodzą przyprawy
Najwięcej jednak emocji wywołał konkurs. Podzieliliśmy klasę na dwie grupy: kapitanem jednej była Kinga, drugiej Brajan. Każda z grup miała za zadanie odgadnąć jak najwięcej przypraw z kompilacji multimedialnej, potem zaznaczenia na mapie świata niektórych z nich oraz rozwiązaniu przyprawowej krzyżówki. Po zaciętej walce wygrała drużyna Kingi. Każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy dyplom.
Za możliwość przeprowadzenia bardzo dziękuje wychowawczyni klasy, pani Beatce Banaszak-Kostewicz oraz wyśmienitej dyrektorce, pani Joannie Margraf. Bez nich nie byłoby tu tak wesoło i kolorowo (zobacz galerię szkoły – WARTO!).
Wy także możecie wspomóc tą małą wiejską szkołę, do której chodzi mniej niż 200 dzieci. Możecie przeznaczyć 1% podatku z rozliczenia PIT.
Fot. 1 krheesy, CC BY-SA 2.0