Jestem tym dziwnym rodzicem, który spokojnie puści dziecko do sklepu, który jest nawet kilka kilometrów od domu. Ruchliwe ulice, samochody, nieznajomi – syn sobie z nimi poradzi. Za to on jest tym dziwnym dzieckiem, które dzwoni do rodzica tylko jak musi. A zwykle nie musi. Mamy więc zaufanie i czasem trochę strachu na plecach, ale każde z nas sobie radzi. Wiem, że mogę pozwolić mu także na samodzielne podróżowanie komunikacją zbiorową: tramwajem, autobusem czy pociągiem. Ale czy na pewno?
Podróż małoletniego a prawo
W Polsce karane jest pozostawienie bez opieki dziecka do lat 7 w warunkach niebezpiecznych dla jego życia lub zdrowia. Mówi o tym art. 106 Kodeksu wykroczeń. Jeszcze gorzej podpaść pod paragraf Kodeksu karnego (art. 210), który za porzucenie, wbrew obowiązkowi troszczenia się, małoletniego poniżej 15 roku życia grozi do 3 lat, a w wypadku jego śmierci – od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Opiekun więc ponosi odpowiedzialność już za sam dopuszczenie do groźnej sytuacji. A podróż może, choć nie musi, być niebezpieczna.
Czym jest porzucenie wg KK dowiecie się z bardzo rozbudowanego artykułu prawniczego na mamopracuj.pl.
Pomijając wypadek, sytuację losową, podróżujące samotnie dziecko może zostać okradzione, pobite czy wykorzystane przez złych ludzi. Najbezpieczniejszym środkiem lokomocji wydaje się samolot, gdzie opieka nad pasażerami trwa przez cały lot, następnie autobus dalekobieżny, a na końcu pociąg czy komunikacja miejska, gdzie nadzoru nad dzieckiem nie ma żaden dorosły i jest ono zdane tylko na siebie. Jak to wygląda w praktyce?
Samodzielna podróż dziecka komunikacją miejską
Prawdopodobnie nie wszyscy rodzice wiedzą, że dziecko dopiero od 13 roku życia może samodzielnie jeździć komunikacją miejską. Tak naprawdę bez żadnego „ale”. Dopiero będąc w tym wieku nabywa ograniczoną zdolność do czynności prawnych, ale na szczęście zakup lub skasowanie biletu w autobusie to tylko drobna bieżąca sprawa, więc już 7-latek prawnie ma pozwolenia (tu dziękuję czytelnikom za wyprowadzenie mnie z błędu – w końcu nie jestem prawnikiem). Jest to równoznaczne z zawarciem umowy o przewóz osoby. Innym czynnikiem jest obiektywna ocena, czy 7-latek posiada wystarczającą zaradność, aby bezpiecznie dotrzeć tam dokąd zmierza. A z tym czasem mają problem nawet dorośli.
Samotna podróż dziecka autobusem, taksówką, Uberem
Tak samo jak w przypadku linii lotniczych także przewoźnicy autobusowi mają różne reguły dotyczące samotnych podróży dzieci. Większość na trasach krajowych dopuszcza samodzielną podróż 15-latków bez stosownych zezwoleń lub 12-latków z pisemną zgodą rodzica/opiekuna na podróż. Przewoźnicy najczęściej zastrzegają sobie prawo do nie ponoszenia odpowiedzialności na działania osób nieletnich. Taksówkarz lub kierowca Ubera może jednak odmówić przewozu dziecka niższego niż 150 cm ze względu na brak fotelika w imię art. 39 Prawa o ruchu drogowym, który zakazuje przewozu osób poniżej tego pułapu bez fotelika. Zamawiając więc taksówkę upewnijmy się, że dziecko ma zgodę rodzica i jeśli potrzeba – w taksówce jest fotelik, bo już taksówki są spod tego paragrafu wyłączone.
Trasy międzynarodowe mają już bardziej restrykcyjne prawa. Nieliczni przewoźnicy pozwalają na podróże z upoważnieniem osoby pomiędzy 12 a 16 rokiem życia. Większość pozwala dopiero 16-latkom jeździć samodzielnie o ile przepisy kraju docelowego i krajów tranzytowych podróży nie stanowią inaczej.
Samotna podróż dziecka pociągiem
PKP nie reguluje wieku, w jakim dziecko może samodzielnie jeździć koleją. Dzwoniąc na infolinię PKP Intercity dowiedziałam się, że decyzja, czy dziecko może samodzielnie odbyć podróż pociągiem pozostaje w gestii rodziców/opiekunów. Jeśli upoważnię dziecko to może jechać na moją odpowiedzialność. Dotyczy to dzieci powyżej 13 roku życia, gdyż w innym przypadku może zostać nawet powiadomiona policja w celu ustalenia tożsamości dziecka bez opieki i podjęcia kroków gwarantujących mu bezpieczeństwo. Obsługa pociągu nie bierze na swoje barki odpowiedzialności za dziecko, nie ma też możliwości rezerwacji miejsca w przedziale konduktorskim. Cóż, wizja dziecka z karteczką na szyi w pociągu, niczym w „Opowieściach z Narni”, to raczej nie w Polsce.
Samotna podróż dziecka samolotem
Pod pewnymi warunkami linie lotnicze pozwalają na samodzielne podróżowanie dzieci. Każdy przewoźnik ma swoje własne zasady, warto więc wypytać przed lotem, by nie mieć niespodzianki. Większość z nich pozwala pod pewnymi warunkami latać 14-16 latkom. Niektóre linie, jak np. LOT proponuje pełną ofertę dla podróżujących samotnie dzieci. Za dodatkową opłatą maluchy poniżej 5 roku życia otrzymują asystę stewardessy od momentu odprawy do odebrania na miejscu przez wskazana osobę dorosłą. Asysta linii obejmuje też dzieci do 12 roku życia. Wystarczy wypełnić dodatkowy dokument i uiścić opłatę za taką opiekę. 12-17-latki także mogą same latać, ale na specjalne życzenie rodziców. Także im przysługuje opieka personelu pokładowego. Podobne przepisy ma Lufthansa, z odróżnieniem, że dziecku w wieku 5-11 lat może towarzyszyć osoba powyżej 12 roku życia i się nim opiekować zamiast osobistej asysty stewardessy.
Inne sposoby przemieszczania się
Dzieci do lat 12-nastu mogą korzystać z windy wyłącznie pod opieką dorosłych. Dzieci do lat 10 bez opieki dorosłych nie mogą korzystać z ruchomych schodów. Tak samo dziecko do lat 7 nie może samo korzystać z drogi, dlatego jazda na rowerze – nawet na chodniku – musi odbywać się pod opieką dorosłego.
Posłuchaj też podcastu: Od kiedy dzieci mogą podróżować samodzielnie?
Fot. Jim Champion, CC BY-SA 2.0