Ferie nam się skończyły, a z feriami – pobyt u dziadków. Dzieci uwielbiają dziadków, dziadkowie kochają swoje wnuki. Jest to miłość pełna słodkich przekąsek, seansów w kinie z popcornem i gazowanymi napojami, graniem w makao do upadłego i prezentami kupowanymi zupełnie przypadkiem. Po każdym takim dłuższym pobycie każdemu z dzieci przydaje się „Detoks od dziadków”.
Miłość pomiędzy tymi pokoleniami jest niebezpieczna. Niby to dorośli mają rację, ale jednak dzieci trochę nimi sterują. A wszystko to przez to, że dzieciom apetyt rośnie w miarę jedzenia, a dziadkowie starają się ze wszystkich sił zagwarantować dobrostan i uwagę swoim wnukom. Kończy się zwykle tym, że dziecko po kilku dniach rozpoczyna poranek od miseczki lodów, potem kilka godzin bawi się w pociąg lub chowanego, by pod koniec dnia zażądać wycieczki na księżyc.
Biada temu, kto będzie chciał ściągnąć malucha z chmur! Po powrocie zwykle są zszokowane, że pora spania jest już o 20:00. „A dlaczego nie możemy dostać całej tabliczki czekolady, tylko po kawałku? Babcia by dała!”. Nawet kąpiel w bąbelkach może nie być wystarczającym motywatorem, bo przecież u babci wystarczyło samo namaczanie.
Żeby wrócić na dawne tory, przyzwyczaić do snu w takich porach, by do szkoły i przedszkola nie zaprowadzić zombiaków, a na kolację nie jeść tostów z kremem czekoladowym, trzeba mieć odpowiednią ilość czasu. Jak ją obliczyć? Wystarczy pomnożyć ilość dni spędzonych z dziadkami przez 2. Więc jeśli moje dzieci były u babci tydzień, to ja potrzebuję dwóch tygodni na pełny detoks. Najłatwiej przeprowadzić go powoli, gdyż zmiany powinny być ewolucyjne, a nie rewolucyjne. I to dla obu stron: rodziców i dzieci. Oto pięć kroków do sukcesu:
1. Bądź wyrozumiała
Ważne, by zrozumieć, że na powrót do starych nawyków dziecko musi mieć czas. Wyrozumiałość to podstawa. Jeśli dzieci oglądały bajki na kanale dla dzieci 24h na dobę, powoli zmniejszajcie dawkę. Te mniejsze i tak nie znają się przecież na zegarku. Radykalna zmiana ramówki programowej z babcinej na maminą może skutkować atakiem histerii. Lepiej w tym czasie razem się rozpakować, bo, tak samo jak w przypadku detoksu, rozpakowywanie trwa dwa razy dłużej niż pakowanie na wyjazd. Najśmieszniejsze jest jednak to, że dzieciom wystarczy godzina u dziadków, by zrobić sobie detoks od rodziców.
2. Bądź stanowcza i konsekwentna
Gdyby istniało jedno słowo określające dziadków, to stanowczość nie byłoby tym słowem. Drugim byłaby konsekwencja. Nam, rodzicom, też zdarza się być uległym i niekonsekwentnym, zwykle nazywamy się wtedy elastycznymi, jednak nie przybiera to tak dużego rozmiaru jak w przypadku dziadków. Dziadek pozwoli roczniakowi machać żyrandolem, kiedy trzyma wnuczka na rękach, da każde ciasteczko, nawet przed obiadem, a babcia zrobi budyń nawet jeśli ma iść specjalnie po mleko. Przecież to dla wnusia i wnusi! No nie da się tym małym wpatrzonym w babci czy dziadka oczętom odmówić! Chociaż nie, da się odmówić słowami: „Nie mogę, bo mama nie pozwoliła”. Tak więc bądź stanowcza, konsekwentna i najlepiej jeszcze spokojna. Przyda się.
3. Użyj podstępu
Powiedzmy, tak zupełnie hipotetycznie, że wytłumaczyłaś dzieciom, że nie możecie beztrosko wskoczyć do samochodu, by pojechać do sklepu po najnowszą zabawkę, którą akurat dziecko widziało w reklamie telewizyjnej i kupić ją. Nie jest ważne, ze każda wizyta babci lub u babci równa się nowemu prezentowi. Przecież widząc mamę nie dostają każdego poranka upominku, a i babcia swoim dzieciom non stop nie kupowała nowych zabawek czy słodyczy. Stanowcze (patrz pkt 2) tłumaczenie kończy się zwykle złością. Nie ma się co dziwić, w końcu dzieci wolą dziadków niż rodziców. Czemu? Przykład:
Babcia: Zabiera dzieci do ZOO i na lody.
Mama: Zabiera dzieci do lekarza na szczepienie.
Babcia: Daje upominek ile razy widzi wnuka.
Mama: Zabiera zabawkę w przypadku złego zachowania.
Babcia: Pozwala dzieciom po południu bawić się na gigantycznym placu zabaw czy w kulkach.
Mama: Robi z dziećmi po południu zakupy w przydomowym spożywczaku i płaci rachunki na poczcie/w banku.
Naturalnym odruchem każdego dziecka na ograniczanie jego wyswobodzonego z nakazów i zakazów ciała jest powrót do Krainy Gdzie Wszystkie Marzenia Się Spełniają. Dlatego najlepszą bronią przeciwko buntowi będzie podstępne zdanie: „Musimy się dogadać, bo inaczej nici z wyjazdu do babci i dziadka!”.
4. Poszukaj Siły Wyższej
Czasami jedyną drogą do zwycięstwa jest przyznanie się do porażki. Zamiast strzelić sobie w łeb z powodu braku efektów detoksu zadzwoń do babci. Może weźmie jeszcze na kilka godzin/dni dzieci do siebie?
5. Powtarzaj krok od 1 do 4
To koło kiedyś się zatrzymuje, serio. Wizyty u dziadków wg punktu 4-go będą coraz krótsze. No chyba, że dziadkowie rozpuszczą swoje wnuki niczym dziadowski bicz. Tak więc mam apel: dziadkowie i babcie, nie rozpuszczajcie swoich wnuków i wnuczek, bo będą spędzać u Was permanentne wakacje! Czekaj… a może… może właśnie to knujecie?
Fot. Jason Lander, CC BY 2.0