Zanim dziecko będzie się z nami kłóciło o długość czasu spędzonego przed komputerem albo zasadność jedzenia sałatki do obiadu, musi zacząć mówić. A nie jest to zawsze łatwa sprawa. Najpierw przechodzi ono etap melodii, kiedy wydaje pierwsze dźwięki, bawi się nimi. Gdzieś w okolicach pierwszego roku życia zaczynają pojawiać się pierwsze słowa i wyrazy dźwiękonaśladowcze. To właśnie też najlepszy czas, by przy okazji zabawy z dzieckiem nauczyć właściwej wymowy.
Jak ćwiczyć wymowę z dzieckiem?
Ćwiczenia zaczynają się już w momencie, kiedy dajemy grudkowate, a nie zblendowane na papkę obiady, których cząstki dziecko musi sobie podawać językiem. To też wszelkie zabawy z dmuchaniem baniek mydlanych czy zdmuchiwaniem świeczek na torcie. Jeśli jesteś zaniepokojona tym, czy Twoje dziecko rozwija się logopedycznie prawidłowo, warto porozmawiać na ten temat z pediatrą i ewentualnie skierować swoje kroki do gabinetu logopedycznego (zobacz jak wygląda pierwsza wizyta u logopedy). U nas był problem (i nadal jest u Natki) z wymową R i głoskami szeleszczącymi (S, SZ, Ż, DŻ). Już 3-letnie dziecko jest już w stanie tak długo skupić uwagę, że będzie mogło poćwiczyć przed lustrem z rodzicem. Oczywiście jeśli nie nazywamy tego „ćwiczeniami”, tylko zabawą.
Dlaczego trzeba ćwiczyć też w domu?
Terapia logopedyczna często jest długim procesem, a ze specjalistą spotykamy się za rzadko, by to wystarczyło. Praca w domu z rodzicem jest nieodłącznym elementem terapii. Najlepiej jest ukończyć terapię logopedyczną przed rozpoczęciem nauki w szkole, dlatego tak ważna jest intensywność ćwiczeń. Kinia początkowo pisała „skoła” zamiast „szkoła”, bo tak nauczyła się wymawiać ten wyraz. Wady wymowy mogą predysponować do wystąpienia trudności w czytaniu i pisaniu. Terapia n np. seplenienia międzyzębowego nie trwa pół roku, a czasem kilka lat, dlatego warto zacząć szybciej, niż dopiero w szkole.
Ile mogą trwać ćwiczenia logopedyczne:
- dzieci od 1 do 3 lat – 1 do 3 minut w jednej pozycji
- 4-latki – od 3 do 5 minut lub dłużej
- 5-latki- od 5 do 10 minut lub dłużej
Aby dziecko mogło mówić prawidłowo, nie wystarczy puścić mu bajki. Jednym z czynników warunkujących prawidłowy rozwój mowy jest sprawność całego aparatu mowy. W skład niego wchodzą:
- aparat oddechowy
- aparat fonacyjny
- aparat artykulacyjny
W jaki sposób można go pobudzać? Ćwicząc. Poniżej przedstawię najłatwiejsze ćwiczenia do zabawy z dzieckiem podzielone właśnie na te trzy grupy.
Pamiętajcie! Same ćwiczenia nie zastąpią terapii logopedycznej i każde dziecko z wadą wymowy powinno w gabinecie u logopedy mieć dopasowane konkretne ćwiczenia ze wskazówkami do pracy w domu.
Fot. Ben Francis, CC BY 2.0
Ćwiczenia logopedyczne w domu – zabawy oddechowe
Ważne w tym przypadku jest kontrolowanie oddechu. Dziecko powinno umieć oddychać tylko nosem. Jeśli są z tym problemy lub nocą dziecko oddycha tylko przez nos, to warto skonsultować się z logopedą. Jednak warto też ćwiczyć np.
- dmuchanie baniek mydlanych dłuższymi lub krótszymi dmuchnięciami
- wąchanie różnych miłych zapachów jak kwiaty, mydło, opakowań po perfumach czy przypraw. Sama kiedyś zrobiłam w pierwszej klasie zajęcia przyrodnicze, podczas których wąchaliśmy przyprawy. To była świetna zabawa!
- dmuchanie na wiatraczki, gwizdki, trąbki itp.
- dmuchane wyścigi styropianowych, piankowych kulek, piórek z użyciem słomki lub bez
Ćwiczenia logopedyczne w domu – zabawy fonacyjne
U nas najlepiej sprawdzało się tych pięć zabaw:
- Zabawy w naśladowanie odgłosów zwierząt. Mogą je już robić 2-3 latki! Z pomocą książki czy pacynek możemy naśladować zwierzęta, razem zgadywać jakie zwierzę wydaje usłyszany dźwięk. Można też bawić się z dzieckiem w dźwiękowy pociąg. Jest to prosta zabawa, która najlepiej sprawdza się w samochodzie: mówimy np. zdanie „Po chodniku idzie kogut, za nim koza, a na końcu lew. Jakie wydają odgłosy?”.
- Wierszyki dźwiękonaśladowcze: tu znajdziesz kilka prostych wierszyków dźwiękonaśladowczych – plik do pobrania i wydruku.
- Naśladowanie śmiechu różnych ludzi. Możemy się pobawić w delikatnie teatralną zabawę w naśladowanie śmiechu różnych ludzi np. jako mężczyzna dziecko śmieje się głośne „hohohoho”, jako kobieta nie za donośnie „hahahaha”, staruszka- cichutko „hehehehe”, dziewczynka piskliwie „hihihihi”, a udając chłopca donośnie „hahahaha”.
- Śpiewanie samogłoskowych kołysanek lalkom i misiom. Najłatwiej np. na melodię „Kotki dwa”. Zamiast słów śpiewamy całą zwrotkę i refren przykładowo śpiewamy tylko aaaaaaaaaa lub mruczymy mmmmmm.
- Śpiewanie piosenek i mówienie krótkich wierszyków czy wyliczanek. Z wierszyków polecam szczególnie te o zwierzętach autorstwa Juliana Tuwima (do pobrania i wydrukowania dostępne są tu).
Ćwiczenia logopedyczne w domu – zabawy artykulacyjne
Podczas zabaw artykulacyjnych rolą rodzica jest nie tylko zachecenei do zabawy, ale także wnikliwe słuchanie jak dziecko mówi. Ważne jest, by np. nie wymieniało W na F (mefa zamiast mewa), K na T (totek zamiast kotek), G na D (flada zamiast flaga), L na J (motyj zamiast motyl), czy nie wysuwa język między zęby, czy nie słychać nieprzyjemnego poszumu gdy wymawia głoski Ś/SI, Ź/ZI, Ć/CI.
Głoska R może zostać opanowana przez 4-latka, ale umiejętność ta powinna wykształcić się do 6 roku życia. Jednak R powinno być zamieniane na L, nigdy na J, ani też nie powinno być wymawiane „po francusku”. W takich przypadkach najlepiej zgłosić się do logopedy i to niezależnie od wieku. Zobacz jak to było z nauką R u nas.
Zabawy logopedyczne dla dzieci w wieku 1-2 lat
Razem pokazujemy np. jak kotek językiem pije mleko układając z rąk miseczkę, mlaskamy, parskamy niczym młode źrebaki, chrumkamy jak świnki, ziewamy szeroko niczym hipopotam czy pohukujemy niczym sowy.
Zabawy logopedyczne dla dzieci w wieku 3-4 lata
Tu już możemy udawać np. żucie gumy do żucia, wysy łanie buziaczków do mamy, uśmiechamy się przy mocno zaciśniętych wargach i tak,by było widać zęb, robimy rybi pyszczek, naśladujemy dźwięk osiołka (i-o-i-o), karetki (e-o-e-o) czy policji (i-u-i-u). Zabawy z językiem i zębami np. liczenie językiem zębów, mycie ich językiem od wewnątrz i z zewnątrz, wypychanie policzków językiem czy oblizywanie warg to także świetna zabawa logopedyczna. Możemy nawet posmarować dziecku wargi czy podniebienie czymś, co lubi, choćby kremem czekoladowym, oby tylko pamiętać o późniejszym użyciu zębów po zabawie. To ćwiczenie jest świetne zwłaszcza latem, kiedy dzieci liżą lody. Do tego u nas się sprawdziło jedzenie np. paluszka bez używania rąk, samymi ustami. Było to nasze ulubione ćwiczenie.
Zabawy logopedyczne dla dzieci w wieku 5-6 lat
5- i 6-latki mogą zacząć próbować gwizdać ustami. To bardzo przydatne ćwiczenie warg i języka, których aktywny udział jest niezbędny w trakcie artykulacji głosek SZ, RZ, CZ, DŻ i R. Dziecko może próbować dotknąć językiem do nosa czy kierować go w kierunku różnych części twarzy np. oka, nosa, ucha, dotknęło czubkiem języka każdego zęba szczęki i żuchwy, wysunęło język jak najdalej i schowało jak najgłębiej mu się uda. Najciekawszą zabawą, którą i my uwielbiamy, jest jedna robienie min: smutnych, wesołych, zdenerwowanych, zdziwionych, a może nawet takich po zjedzeniu kwaśnego żelka.
Co jeszcze może pomóc?
Oczywiście książeczki! Ciekawą serią jest ta z Puciem autorstwa Marty Galewskiej-Kustra, w skład której wchodzą:
- Pucio mówi pierwsze słowa
- Co robi Pucio?
- Pucio umie opowiadać
- Pucio. Zabawy gestem i dźwiękiem
- Pucio i ćwiczenia z mówienia, czyli nowe słowa i zdania
- Pucio uczy się mówić. Zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych
- Pucio na wakacjach. Ćwiczenia wymowy dla przedszkolaków
Głównym bohaterem książeczek jest kilkuletni chłopiec o imieniu Pucio. Razem z nim dziecko przeżywa przygody np. na wakacjach na Kaszubach czy też w przedszkolu. Opisane historie są bardzo proste i trafiają do przedszkolaków. W książeczkach sporo jest wyrazów dźwiękonaśladowczych czy słów do powtarzania. Są one podzielone na kategorie wiekowe i są powiązane z sytuacjami przedstawionymi na ilustracjach, dzięki czemu łatwiej rodzicowi pracować z dzieckiem. Rysunki są miłe dla oka, nieprzeładowane detalami. Przypominają proste książeczki z naszego własnego dzieciństwa, które nie przesadzały z krzykliwą kolorystyką odwracającą wzrok d tego, co na rysunku było ważne.
Z książeczki można korzystać na wiele sposobów. Na wstępie prawie każdej (przynajmniej tych w dużym formacie) znajdują się dokładne i jasne instrukcje dla rodzica. Do tego kartonowe sztywne strony są całkiem odporne na niewyćwiczone jeszcze w przewracaniu kartek małe paluszki, dzięki czemu dziecko samo może eksplorować książeczkę.
Znacie serię o Puciu? Ćwiczycie z dziećmi? A może tak jak ja nie wiedzieliście, że nie które z tych zabaw to poważne podwaliny pod prawidłową wymowę?
W tekście znajduje się link reklamowy.