Woodwalkers – przygoda czytelnicza ze zwierzętami w świecie fantasy
Nieśmiały chłopak, nowy w szkole, zakochuje się w pięknej dziewczynie, która okazuje się być córka dyrektora szkoły. Młodzieniec ma jednak tajemnicę – potrafi zamieniać się w zwierzę. Jeśli czytając te słowa oczyma wyobraźni widzicie animagów z Harrego Pottera czy wilkołaki ze Zmierzchu to coś w tym może być, bo oto nowa ciekawa seria fantasy dla młodzieży: Woodwalkers.
Kim są Woodwalkers?
Zacznę od wyjaśnienia podstawowego pojęcia, z jakim spotykamy się w książce. Woodwalkers to i człowiek i zwierzę. Przykładowo Carag jest pumą i większość jego przyjaciół to dzikie zwierzęta, ale bywają tacy woodwalkersi jak Dorian – kot domowy. Całe życie spędził w lesie wraz z pumią rodziną – także woodwalkersami. Tylko od czasu do czasu przemieniał się w człowieka, by wraz z mamą odwiedzić miasto, zjeść lody czekoladowe czy popatrzeć na sklepowe witryny. Jak zwierzę ma wyczulone zmysły i instynkty, jak człowiek potrafi się porozumiewać mową czy chodzić na dwóch nogach, a jak woodwalkers potrafi komunikować się z innymi woodwalkersami (i niektórymi zwierzętami) przy pomocy telepatii. Woodwalkersi są więc kimś należącym i do świata ludzi i do świata zwierząt. Jednak ma to swoje minusy: zwierzęta się zwykle ich boją, a ludzie nie mogą dowiedzieć o ich istnieniu, by nie narażać całego gatunku na badania i eksperymenty. Z tego powodu woodwalkerzy nigdy nie przemieniają się w pobliżu ludzi, nie ujawniają się. Ich tożsamość jest tajemnicą.
Nie każdy woodwalker potrafi zmieniać swoją powłokę z ludzkiej na zwierzęcą. Są tacy, którzy jak Carag, byli większość życia zwierzęciem, ale i tacy, którzy przypadkiem podczas ludzkiego życia nagle zamienili się w zwierzę. Np. takiego bizona! Dla wszystkich tych woodwalkersów przeznaczona jest specjalna szkoła Clearwater High. Uczniowie mieszkają tam w internacie i poza standardowymi lekcjami jak matematyka czy angielski, mają także lekcje przemiany, zachowania ludzkiego czy walki.
Woodwalkers: Przemiana Caraga
Pierwszy tom tej trzytomowej serii skupia się na Caragu, przemienieńcu-pumie. Jest on chłopcem tak zafascynowanym ludźmi, że postanawia przestać żyć jako puma. Zostawia nie bez smutku rodzinę i wyrusza do miasta, gdzie udaje ofiarę amnezji. Odtąd będzie członkiem rodziny zastępczej, ale wcale nie będzie to życie, które sobie wymarzył. Jest inny, jest Mystery Boy. Nikt nie zna jego przeszłości, a tym bardziej jego sekretu. W szkole nie ma przyjaciół, w domu męczy go starszy brat. Nie jest wesoło. Po dwóch latach nauki życia jak człowiek wśród ludzi trafia na niego inny przemienieniec, Lissa Clearwater, która proponuje mu przeniesienie się do szkoły z internatem idealnie przystosowanej dla osobników takich jak on: woodwalkersów. Dopiero tu odnajduje przyjaźń i może nawet coś więcej: miejsce do życia.
Woodwalkers: Niebezpieczna przyjaźń
Drugi tom serii Katji Brandis skupia się nie tylko na dalszych losach Caraga i jego przyjaciół, ale zwraca uwagę na jednego z wilków-przemienieńców, Tikaani. Ta należąca do inuickiego plemienia dziewczyna wychowała się w przeświadczeniu, że każdy jest przemienieńcem. Dla niej pobyt w szkole Lissy Clearwater jest wyróżnieniem, bo jest pierwszą przedstawicielką wilków polarnych, która dostąpiła zaszczytu nauki w szkole dla woodwalkersów. Jednak wilk to nie to samo co puma, wiewiórka czy bizon. To zwierzę stadne, więc Tikaani trzyma się w sforze innych wilków. I jest niestety wilkiem beta, musi słuchać Jeffreya, samca alfa. Czy oznacza to, że musi być daleko od Caraga, z którym Jeffrey ma na pieńku? A może może się postawić?
Czego uczą nas Woodwalkersi?
Jeszcze nie miałam w rękach ostatniej części, Tajemnicy Holly, opowieści o wiewiórce-przemienieńcu, która już w drugim tomie wyjawiła nieco ze swojej przeszłości, ale mogę śmiało powiedzieć, że seria ta jest świetnym ukazaniem mocy przyjaźni, miłości pomimo niewiążących rodzinę więzów krwi czy też przebaczania. Z drugiej strony czytelnik może sobie uzmysłowić jak ciężko byłoby zwierzętom dostosować się w świecie ludzi i jak niebezpieczne są dzikie stworzenia jak choćby bizon zdolny do staranowania sporego samochodu. Poznaje rządzące stadem wilków zachowania czy sposoby polowania dzikich zwierząt. Jeśli dodamy do tego pięknie naszkicowane rysunki wilków i kuguarów oraz dość prosty język, to pozycja ta wydaje się być idealna dla młodego, nawet nastoletniego czytelnika.
I tylko jedno pytanie się nasuwa: jakim zwierzęciem chciałbyś być, gdybyś okazał się woodwalkerem? Ja chyba kotem.
W tekście znajduje się link reklamowy.