Kulturalnie

Gry planszowe to nie tylko umilenie dnia bez prądu

Nadchodzi taki moment w życiu człowieka, że nagle brakuje dostawy prądu. Mocny wiatr, złamane drzewo, burza na linii elektrownia-Twój dom, naprawa sieci. Wszystko to może spowodować bardziej lub mniej dokuczliwe przerwy w dostawie. O ile kolacje przy świecach czy czytanie książek w słoneczny dzień są fajne, o tyle co robić, kiedy za oknem pada i szaro, a spać się jeszcze nie chce? Jak to co! Grać!

No tak, ale w co? Na telefonie i komputerze nie można, bo brak ładowania. W karty nie zawsze się da, bo albo brakuje kogoś do partii pokera, albo… no nie wypada grać z nieletnimi w gry hazardowe. Jest za to jedna rzecz, w którą grać można zawsze: planszówki. A to nie tylko wspaniała rozrywka, ale także nauka!

Gry rozwijające mowę

Dla małych dzieci wspaniałym sposobem na ćwiczenie pamięci, spostrzegawczości, ale także mowy są wszelkiego rodzaju gry memory. Polegają one na zakrywaniu kart i znajdywaniu par takich samych. Dla dzieci starszych taka zabawa jest jednak mało ciekawa (chociaż stworzyłam już memory ze słówkami z angielskiego dla Artiego), dlatego proponowane przeze mnie gry usprawniające mowę mają już o wiele bardziej zaawansowane reguły.

Przykładowo Powiedz to jest niby łatwe: musisz wypowiedzieć hasło znajdujące się na kartce, a Twoja drużyna je odgadnąć. Nic prostszego? Niekoniecznie. W ustach masz ogranicznik, przez który nie możesz ruszać ustami.

Za to np. gra bazująca na znanych postaciach Papcia Chmiela pozwala graczom zbudować własny komiks! Przy pomocy kart sami możemy wygenerować ciekawą historię Tytusa, Romka i A’Tomka. Wszystkie karty są licytowane, więc od graczy zależy, co uznają za dobry zakup.

Gry rozwijające spostrzegawczość

Jak już wspominałam wyżej, memory ćwiczy także spostrzegawczość. I nudzi się na dość wczesnym etapie dzieciństwa. Jeśli jednak wprowadzimy element współzawodnictwa i zabawimy się np., w szukanie robotów, to mamy wypisz wymaluj grę Fabryka robotów.

Jeśli mamy sporo radości w znajdywaniu różnic na dwóch obrazkach to być może ciekawsze okaże się gra Shadow master. Bo kto zgadnie kto, a raczej ile różnych zwierząt, przedmiotów i ludzi może rzucać dziwny cień na ścianie?

Gry rozwijające taktykę i strategię

Najwięcej do wyboru mamy gier oferujących mniej lub bardziej zaawansowaną strategię. Mogą to być gry polegające na planowaniu bitew jak Star Wars: Imperium Atakuje. Tu zbieramy wojsko, musimy je taktycznie ustawić. Każdy z graczy dodatkowo określa czy stoi po ciemnej, czy jasnej stronie mocy.

Mogą to być gry, w których nawet samemu możemy wyjaśniać zawiłe zagadki kryminalne jak w Horror w Arkham. Jest to akurat akurat przykład gry karcianej, jednak bardzo ciekawą opcją jest oparcie jej na modelu LCG (Żywa Gra Karciana), gdzie każdy gracz może posiadać samodzielnie zebraną oryginalną talię kart lub bazować na podstawowych katach z zestawu.

Mogą to być wreszcie prostsze gry polegające na planowaniu obrony lub ataku jak w Takenoko – obrony ogrody przed żarłoczną pandą.

Gry rozwijające handel i negocjacje

Brak prądu nie oznacza, że nie możecie pograć w dość popularne gry jak FarmVille czy SimCity. Wersją w realu są np. Farmageddon, który jest planszową symulacją farmy, albo Metorpolia, w której musisz zbudować dobrze prosperujące miasto.

Jeśli chcemy zagrać w coś nowego może to być np. Piratoons, gdzie planujemy budowę jak najlepszego statku na podboje mórz i oceanów. Każdy gracz ma możliwość plądrowania skrzynie ze skarbem lub przelicytowania jego elementów tak, by stworzyć najlepszy i najbardziej punktowany galeon.

Gry pomagające pogodzić się z porażką

W tym punkcie musiałabym wymienić wszystkie znane mi gry oraz przedstawić te, w które nigdy nawet nie grałam. Absolutnie każda gra pozwala ćwiczyć tak trudne dla dziecka (i czasem dorosłych!) pogodzenie się z porażką. Do dziś pamiętam jak nie jeden raz płakałam przy przegranej w Chińczyka. Z tego co widzę, nie jestem odosobniona. Te same geny mają moje dzieci. Wszystkie. I choć do dziś trudno mi się pogodzić z porażką, szczególnie przyznaniem racji do popełnianych błędów, to już chociaż nie płaczę. Czyli to działa!

Wpis powstał dzięki pomocy Hulahop.pl – miejscem w sieci pełnym prezentów i zabawek dla dzieci.

A Was czego nauczyły gry planszowe?

W tekście znajduje się link reklamowy.

Fot. JD Hancock, CC BY 2.0