Poradniki

Czy dobrze jest mieć plan kiedy się siedzi z dzieckiem w domu?

Pamiętam to żywo. Mój mąż pocałował nas na pożegnanie, a kiedy drzwi się za nim zamknęły, stałam z na wpół uśmiechniętym, na wpół przerażonym maluchem, który biegał pomiędzy moimi nogami i wściekłym niemowlęciem w ramionach. Na szczęście Arti był już wtedy w przedszkolu. Deszcz stukał w okna. Słyszałam kroki na klatce schodowej i w końcu zamykające się głośno drzwi. I w tym momencie to się stało. W tym momencie oficjalnie zostałam mamą pozostającą w domu.

Co było dalej?

Tak, to też pamiętam. Spojrzałam na zegar: 7:32. Co teraz? Panika. Co mam robić przez cały dzień z niemowlęciem i dwulatkiem? Wolną ręką przeszukałam szafę. Była ciastolina. Ok … Mam to … Mogę to zrobić …

Jeszcze niedawno współorganizowałam spotkania z przedsiębiorcami, szkolenia, wyjeżdżałam w delegacje. Z pewnością powinnam być w stanie zarządzać dwojgiem dzieci w znanym mi otoczeniu, prawda? O 7:54 Kinia skończyła bawić się ciastoliną. Czekaj… co?? Dwie godziny do drugiego śniadania, trzy godziny do drzemki, 8,5 godzin do powrotu męża z pracy do domu (jeśli mam szczęście!)??? O kurcze! Potrzebuję planu.

Co robi w domu mama?

Co tak naprawdę robi mama zostająca w domu? Oczywiście nic, siedzi i nic nie robi masę rzeczy! Ubiera, gotuje, karmi, przytula, zabawia, pociesza, kołysze, przebiera, dyscyplinuje, sprząta, poprawia, pierze, uczy, prowadzi, zachęca, nadzoruje, a czasem nawet wciska sobie posiłek. Czasem nie tylko siedzi, ale i chodzi, stoi, momentami leży (ale już nie pachnie)! Ta praca to nie żart. To wyczerpujące, samotne zajęcie. To się nigdy nie kończy. Nie ma ploteczek w zakładowej kuchni czy przy porannej kawce.

Mam plan!

Ale jedno jest dobre – to wyjątkowy czas. Starając się maksymalnie wykorzystać czas spędzony z dziećmi w domu, wymyśliłam kilka rzeczy, które działają. Oto 8 wskazówek na temat przetrwania każdej matki pozostającej z dzieckiem, nieważne w jakim wieku, w domu:

1. Zrób plan dzień wcześniej

To nie jest tak, że się budzisz i myślisz: „Och, zastanawiam się, co powinniśmy dziś zrobić?” kiedy dziecko wisi na nodze i jęczy o śniadanie, a drugie potrzebuje natychmiastowej zmiany pieluchy, w międzyczasie to pierwsze już, TERAZ potrzebuje zmiany kanału, bo nie ma bajki. Nie masz czasu, aby dowiedzieć się, co się dzieje w okolicy, gdzie iść, jak zorganizować dzień w przypadku deszczu i jak w słoneczny czas. Zrób to, kiedy dzieci śpią. Najlepiej dzień wcześniej.

2. Wyjdź z domu

Jeśli zostaniesz w domu cały dzień, oszalejesz. A i dzieci oszaleją, a dom będzie niesamowicie brudny. Nawet jeśli po prostu wyjdziesz na zewnątrz, przed klatkę, do ogrodu, na taras: wyjdź z domu. Zaczerpnąć świeżego powietrza; zobaczyć świeże twarze. I tak, supermarket się liczy.

3. Jeśli jest bezpłatny, powinieneś tam być

Bądź na bieżąco z lokalnymi, bezpłatnymi zajęciami. Znajdź każdy plac zabaw w promieniu kilku kilometrów od domu. Aha, i biblioteki, kluby osiedlowe i świetlice … To nowi najlepsi przyjaciele. Nigdy nie myślałam, że to powiem. Zajęcia to czasem tylko jedna godzina, ale to zawsze jedna godzina mniej z piosenką „Koła autobusu kręcą się, kręcą się, kręcą się…”

4. Nie bój się nieznajomych

Zgadza się. Zaufaj mi, inne mamy „siedzące” w domu mają tak samo. Mama pozostająca w domu nigdy nie może mieć zbyt wielu przyjaciół. Znasz tę blondynkę na placu zabaw? A może brunetka jest z grupy Twojego przedszkolaka i znacie się z widzenia? A co z rudowłosą, która mieszka w twojej okolicy?… Tak. Wszyscy mogą tworzyć tą małą wioskę, która jest potrzebna do wychowania. Podejdź do nich na placu zabaw, jak znasz numer – zadzwoń. Powiedz: „Hej, myślałam, że nasze dzieci mogłyby się razem czasem pobawić, byłoby weselej. Jesteś zainteresowana?”, co można tłumaczyć jako „Miałam nadzieję, że będziesz w stanie oderwać od nas nasze dzieci, abyśmy mogły mieć odrobinę czasu na rozmowę z kimś dorosłym. Tak, prawdopodobnie porozmawiasz o harmonogramach drzemek, nawykach żywieniowych dzieci i przebudzeniach o północy, ale jest w porządku. Jest dorosłą osobą, która potrafi mówić pełnymi zdaniami, może wytrzeć własny nos i nie oblać się podczas picia soku”. Przyjaciele mamusi są niezbędni! Mnie właśnie tacy sami znaleźli: na plac zabaw, na przystanku szkolnym syna. Można!

5. Ćwiczę

Nie ćwiczę, żeby być chuda, być w formie lub cokolwiek innego. Ćwiczę, ponieważ jest to jedyny czas w moim dniu, w którym mogę zakończyć myśl bez przerwy. Nie ćwiczę codziennie. W rzeczywistości albo zostawiam dziecko pod czyjąś opieką, albo biegam z wózkiem, jeżdżę na rowerze z dzieckiem. Kiedyś zrobiłam 10 km spacer po okolicy z Natką w wózku! Bo brak ćwiczeń to brak czasu na myślenie. Brak czasu na myślenie to problemy ze snem. A dalej to już łańcuszek zestresowana mama = nieszczęśliwe dzieci = złoooo.

6. Zrób coś dla siebie raz w tygodniu (przynajmniej!)

Bycie SAHM to praca w pełnym wymiarze godzin. Nie ma dni chorobowych, nie ma przerw obiadowej, posiłków regeneracyjnych. Nie ma popołudniowej kawki, jaką zawsze miałam w domu i rodzinnym i moim własnym. Ale zawsze możesz kupić mrożoną kawę po drodze ze sklepu! Zanim zaniesiesz zakupy do domu, podkręć muzykę w samochodzie czy na komórce, oddychaj głęboko i delektuj się tak bardzo potrzebnym cappuccino (czy espresso, lubimy każdą kawę!). Potrzeba więcej? Zostaw swoje dzieci z mężem, dziadkami, ciotką lub opiekunką i idź po manicure i nie przejmuj się tym nawet przez sekundę. Twoje dzieci będą zaopiekowane. I Ty też! Każdy potrzebuje odpocząć siebie nawzajem.

7. Łam zasady.

Ty jesteś szefem? Ty! Cokolwiek zarządzisz, tak będzie. Więc jeśli dzieci chcą nosić piżamy przez cały dzień, nie wahaj się. Będzie mniej prania! Wolisz iść do parku o 10:00 zamiast biec o 8:00 do przedszkola ze starszakiem? Dlaczego do cholery nie! Przekładasz drzemkę, aby spotkać się z przyjaciółmi na lody? Oczywiście! Ile osób mówi: „Dorastają tak szybko… (westchnienie)…” To są Mądrzy ludzie! Słuchaj ich. Łam zasady (raz na jakiś czas) i żyj chwilą!

8. Spraw, aby czas spędzony ze swoimi dziećmi się liczył

Zwykle czas, kiedy mama zostaje z dzieckiem w domu, szybko mija. W końcu albo wrócisz do pracy, albo dzieci dorosną. Kiedy więc są w domu, sama bądź jak dziecko. A dziecko odkrywa świat z poziomu podłogi. Usiądź przy nim i zagraj w grę, polep z plasteliny, powycinaj coś. Wyjdź razem z nim na zewnątrz i biegaj głupkowato. Włącz muzykę i zatańcz. Jeśli to możliwe, staraj się nie martwić gotowaniem i sprzątaniem. Spróbuj… Wiem, że to trudne. To jest dla mnie naprawdę trudne. Ale ilekroć puszczam te rzeczy i skupiam się na cieszeniu się moimi dziećmi, nigdy tego nie żałuję. Nawet jeśli jest to choćby 30 minut całkowitego skupienia na dziecku (zobacz jakie to ważne w tym wpisie) w ciągu całego dnia.

Fot. Hans Splinter, CC BY-ND 2.0