Książki dla młodzieży

Loveless, książka o aseksualności i aromantyczności

„Loveless” autorstwa Alice Oseman to niezapomniana i chwytająca za serce opowieść o poznawaniu siebie i dojrzewaniu do coming outu, która podkreśla, jak ważne jest kochanie i akceptowanie siebie. Ale oferuje wiele, wiele więcej, ponieważ podkreśla, jak cenna jest przyjaźń i fakt, że jest ona tak samo ważna jak romantyczne relacje.

Fabuła

Georgia wybiera się na uniwersytet ze swoimi przyjaciółmi, Pip i Jasonem. Jest gotowa rozpocząć zupełnie nowy rozdział w swoim życiu. Jest też zdeterminowana, aby dowiedzieć się, dlaczego nie była w nikim zakochana lub dlaczego nie ma ochoty się z nikim całować ani spotykać. Wręcz całujące pary ją obrzydzają. Sama marzy jednak o romantycznej miłości, związku, ślubie. W wyniku przydziału do domu studenckiego musi dzielić – a to nie jest normą – pokój z dość rozrywkową Rooney. Razem z nią i Sunilem, jej uniwersyteckim „ojcem” oraz prezesem Pride Society powoli odkrywa, że brak ochoty na kontakty seksualne i romantyczne tez może być normą. W miarę upływu roku akademickiego Georgia, Pip, Jason i Rooney zostają wplątani w skomplikowaną sieć uczuć wobec siebie. Czy ich więzi emocjonalne pozwolą im przetrwać ten rok, nie raniąc się wzajemnie?

Aseksualność, aromantyczność – czy to coś nowego?

W książce wielokrotnie przyjaciele i rodzina mówią takie rzeczy, jak: „Znajdziesz odpowiednią osobę” lub „Po prostu nie znalazłaś jeszcze odpowiedniego faceta”, co podkreśla, jak głęboko zakorzenione są oczekiwania dotyczące seksu i związków w społeczeństwie. Sama Georgia ma też starszą kuzynkę, ponad 30-letnią modelkę, która wbrew utyskiwaniu rodziców mieszka sama. Okazuje się, że nigdy nie miała ulubionego aktora, nie wzdychała na koncertach do żadnego frontmena kapeli, traktowała mężczyzn najwyżej jako przyjaciół. Ba, próbowała żyć jak inni, ale to było dla niej zmuszanie się. Dopiero słuchając własnego serca zrozumiała, że wystarczą jej przyjaźnie i nie chce miłości.

Książka zadaje jeszcze jedno pytanie: czy terminy aseksualność czy aromantyczność to nie kolejny wymysł naszych czasów? Okazuje się, że nie, ale nawet środowisko queer bywa w tym przypadku wykluczające. A przecież już Kinsey zawierał w swoich kwestionariuszach kategorię oznaczoną „X” dla osób bez kontaktów i reakcji socjoseksualnych. Sporo danych na ten temat otrzymano jednak dopiero po wybuchu pandemii AIDS w Wielkiej Brytanii.

Dodam też od siebie, że aseksualność czy aromantyczność nie jest w żaden sposób związana z celibatem czy wstrzemięźliwością seksualną. Choć czasem wymienia się, że przecież stresujące sytuacje czy napaść seksualna mogą doprowadzić do zmniejszenia libido do zera, jednak nie wpływa na niewystępowanie pociągu seksualnego. Co więcej osoby aromantyczne mogą uprawiać seksu, bo czują pociąg seksualny, a aseksualne są w stanie nawiązywać relacje z innymi. Sama Alice Oseman także jest aseksualna.

Bardzo potrzebna książka!

„Loveless” to piękna i szczera powieść, która celebruje tożsamość asa/aro i burzy wiele społecznych założeń dotyczących seksu, romansu, rodziny i przyjaźni. Wysiłki Georgii, by oddalić się od tych założeń i znaleźć spokój w swojej tożsamości, są zarówno specyficzne dla osób aro/asa, jak i uniwersalne dla każdego, kto szuka sposobu, aby poczuć się akceptowanym i „normalnym”. Bohaterowie Oseman reprezentują zróżnicowane pod względem rasowym, seksualnym i płciowym spektrum, a każda z ich perspektyw pomaga nadać narracji jeszcze większą głębię. Bo także w strefie romantycznej i seksualnej nie ma jedynie odcieni czerni i bieli, ale cała paleta barw. Czasem można się kłócić czy turkusowy to zieleń czy niebieski, ale bez niego ta paleta byłaby niepełna – tak jak uznanie, że aseksualność czy aromantyczność to nie choroba, a orientacja.