Miś zwany Paddington, którego pokochają Twoje dzieci
25 czerwca Paddington ma urodziny! Czy jest coś lepszego niż lektura książki o tym misiu w dziwnym kapeluszu, niebieskim wełnianym płaszczu i z walizką w dłoni?
O czym jest ta książka?
„Miś zwany Paddington” to pierwsza książka Michaela Bonda z serii Paddington. Opowiada o przygodach młodego niedźwiedzia, który przybył do Londynu z Mrocznego Zakątka Peru. Po przebyciu na gapę całego oceanu na szczęście w Anglii spotyka rodzinę Brownów, która jest bardziej niż szczęśliwa, że go przyjmie. Nawet sceptycznie wyrażający się na ten temat pan Brown. I tu zaczyna się zabawa! Miś, jak na nietutejszego przystało, nie do końca rozumie prawa rządzące tym nowym dla niego światem. Choć jest kulturalny, mówi „dzień dobry”, „proszę” i „dziękuję”, chyli kapelusza, to jednak jest tylko misiem. Brudzi się, jest niezdarny, czasem robi rzeczy, które uznawane są za niepoprawne. Ale zawsze z odpowiednią miną, która rozbroi każdego. Nie ma więc szans, żeby ktokolwiek się na niego gniewał.
Choć przygody tego misia mają ponad sześćdziesiąt lat, są dość ponadczasowe, więc nie trzeba niczego wyjaśniać, a dzieci nie uważają, że to staromodne. To niedźwiedź nad morzem, miś kupuje nowy płaszcz. Przecież taka przygoda mogłaby zdarzyć się w dowolnym czasie, w każdym kraju, a nawet naprawdę!
Kim jest Paddington?
Paddington to niedźwiadek z Peru. Samotny. Dotychczas mieszkał z ciocią Lucy, ale ta obecnie przebywa w Limie w domu dla emerytowanych niedźwiedzi. To jej miś przesyła listy ze swojego nowego domu. Paddington nie jest prawdziwym imieniem, ale nikt nie potrafi poprawnie wymówić jego peruwiańskiego, a przynajmniej tak mówi. Dlatego jego nowa rodzina nadaje mu imię, co skutkuje dziwacznym imieniem, które tak wiele pokoleń dzieci poznało i pokochało.
Na co zwrócą uwagę dzieci?
Moje dzieci śmiały się do rozpuku z przygód nieporadnego niedźwiadka. Każdy rozdział to tak naprawdę krótka opowieść o jednej z przygód Paddingtona. Wszystkie są odpowiednie na wieczorną sesję czytania, z kilkoma rysunkami piórem i atramentem. Choć może nie zawsze skończy się takie czytanie snem, a może śmiechem. Bo przygody Paddingtona są naprawdę wesołe. A to umaże się ciastkiem w restauracji, a to nie będzie umiał poradzić sobie z kąpielą, albo narobi zamieszania w centrum handlowym lub zaśnie na plaży podczas przypływu i przy okazji wywoła niezłe zamieszanie.
UWAGA! Wydawnictwo Znak Emotikon jeszcze w tym roku wyda kolejne dwie części przygód Paddingtona. Bądźcie gotowi na recenzję oraz… konkurs!
Czego uczy nas „Miś zwany Paddington”?
Och, uczy wielu rzeczy. Nie dość, ze etykiety i kultury, obycia wśród społeczeństwa, to jeszcze niezwykłego daru do zjednywania ludzi. Także zapomnianej sztuki pisania listów czy pogawędek, tzw. small talk’u. Cóż, może i listy nadal dzieci piszą w szkole, ale już nikt nie uczy ich jak rozmawiać z dorosłymi, a Miś to potrafi. Warto zwrócić też uwagę, ze wiecznie wpadający w tarapaty Miś umie poprawnie podać swoje imię i nazwisko oraz miejsce zamieszkania. A czy Wasze dzieci już to potrafią?