Kulturalnie

Pięć mniej znanych filmów bożonarodzeniowych dla całej rodziny

Święta Bożego narodzenia to nie tylko Wigilia, kolędy i spotkania z rodziną. To także czas spędzony na odpoczynku, często przed telewizorem. Warto poznać nieco mniej popularne niż „Kevin sam w domu” filmy dla całej rodziny.

Święta Angeli (2018)

To krótka, trzydziestominutowa animacja, dostępna m.in. na platformie Netflix. Opowiada o małej dziewczynce, Angeli, która zabrała z kościelnej szopki małego Jezuska, bo przecież będzie mu tam zimno. Okazuje się, że jej wyczyn został wzięty przez parafian za swego rodzaju cud, ale też przeraża proboszcza kościoła, który boi się, że figurka została skradziona.W domu rodzina długo dyskutuje na temat zaistniałej sytuacji i koniec końców dziewczynka zwraca figurkę. Bajka uczy, że w rodzinie jest siła. Bardzo pozytywnie spędzony czas.

Pomocnik Świętego Mikołaja i magiczne płatki śniegu (2013)

Nicolas jest nowym Świętym Mikołajem. Spora odpowiedzialność jak na małego 7-letniego chłopca! Ale tuż przed świętami zachorował na „dorosłozę” i Rada byłych Mikołajów jest zmuszona pilnie odwołać go ze stanowiska. Aby odzyskać swoje miejsce i ocalić Święta Bożego Narodzenia, Nicolas będzie musiał na nowo odkryć niewinność, świeżość i beztroskę swojego dzieciństwa. Ciekawa bajka, nawet dla najmłodszych.

Pan Jangle i świąteczna podróż (2020)

Aż dziw mnie bierze, że ten film jest mało znany. To świetny bożonarodzeniowy musical! Muzyczna przygoda rozpoczyna się, gdy babcia opowiada dwóm wnukom historię o Jeronicusie Jangle, wynalazcy, który ma wszystko: rodzinę, odnoszący sukcesy sklep pełen jego kapryśnych wynalazków i uwielbiająca go społeczność. Dzieje się tak do czasu, gdy zostaje zdradzony przez swojego ucznia Gustafsona , który kradnie jego najbardziej fantastyczną zabawkę. Od tego momentu film podąża ścieżką w stylu „Opowieści wigilijnej”: zdrada Gustafsona załamuje Jeronicusa, który popada w depresję, traci ducha inwencji i oddala się od córki. Dopiero jego wnuczka może mu przynieść powrót na łono rodziny, społeczności i wynalazczości.

Kronika świąteczna (2018)

Reżyser „Kevina samego w domu” połączył siły ze scenarzystą „Gremlinów”! Święty Mikołaj nigdy nie wyglądał tak cool. Skórzana kurtka i rękawice, wyczesana broda, ciemna podbitka. Ale ogólnie to typowa historia gonitwy z czasem, który skurczył się do minimum przez jakiś niespodziewany element. Tym razem rodzeństwo Kate i Teddy przyczyniają się do rozbicia sań w środku Chicago. Teraz będą pomagać dostarczyć prezenty na czas. Ciekawe, choć smutne, jest ukazanie dzieci, które wolą nagrywać wydarzenia zamiast w pełni brać w nich udział. Taki trochę duch naszych czasów, niestety.

Renifer Świętego Mikołaja (1989)

To nieco starszy film, ale pełen uroku i miłości. Jessica, córka zubożałego hodowcy jabłek, nadal wierzy w Świętego Mikołaja. Kiedy więc spotyka renifera ze zranioną nogą, bez wątpienia zakłada, że jest to Prancer, który spadł z bożonarodzeniowego pokazu w mieście. Ukrywa renifera w swojej stodole i karmi go ciasteczkami, dopóki nie będzie mogła zwrócić go Mikołajowi. Jej ojciec znajduje renifera i postanawia sprzedać go rzeźnikowi nie na kotlety z dziczyzny, ale jako eksponat reklamowy. Jak widać jest to nieco mroczniejszy film familijny, z nieco powolniejsza akcją, jednak starsze dzieci mogą pokochać magię i przyjaźń z reniferem.

Zobacz inną alternatywna listę świątecznych filmów.