Od serca,  Prawo i rodzina,  Zakupy

Zakupy z dostawą do domu – dlaczego nie zawsze to wychodzi

Nie potrafię sobie już wyobrazić życia bez internetu. To dla mnie nie tylko miejsce pracy czy poszukiwania informacji, ale także zakupów. A skoro coś kupuję internetowo to najczęściej także zamawiam z dostawą do domu. I tu czasem pojawiają się problemy. Bo o ile można się dogadać z kurierem, by paczkę zostawił u sąsiada, albo że do mnie to się jedzie prosto, w prawo i jeszcze raz w prawo, o tyle są sytuacje, kiedy wszystko zawodzi. Dlaczego zakupy z dostawą do domu czasem wcale takie się nie okazują?

Jakie mam prawa jako konsument?

Zamawiając towar internetowo mam sporo praw, z których często korzystam. Do najbardziej potrzebnych należą:

1. prawo do niepłacenia za niezamówione świadczenia

Ileż to razy dostajemy do skrzynki tradycyjnej lub mailowej jakąś informację, która okazuje się spamem i zapominamy o niej? Nieustannie! Jeśli w wyniku oferty, której nie zaakceptowaliśmy, umowy, której nie podpisaliśmy itp. zostanie do nas przysłany towar bądź jeszcze lepiej – faktura do zapłacenia, nie musimy za nie płacić. Nie zamawialiśmy – nie płacimy.

Podstawa prawna – art. 5 ustawy o prawach konsumenta

2. prawo do wydania towaru

Kupiliśmy kolorowe skarpetki w wesołe ananasy. Na aukcji jak byk stoi: towar dostarczony do 21 dni roboczych, a dziś mija 30-ty i ni widu, ni słychu? Jeśli po upływie właśnie 30 dni od daty zawarcia umowy towar nie zostanie dostarczony mamy jako konsument prawo do wyznaczenia terminu dostarczenia skarpetek. Jeśli i ten termin sprzedawca przekroczy, my możemy odstąpić od umowy, a on powinien nam oddać pieniądze jeśli zostały przelane.

Podstawa prawna – art. 546 i 5461 Kodeksu cywilnego

3. zgoda na dodatkową płatność

Kupując lodówkę, którą chcielibyśmy widzieć w kuchni na czwartym pietrze, zwykle wybieramy firmę, która przy okazji dostawy także taki ciężki sprzęt do mieszkania wniesie. Jeśli w umowie wniesienie było wyróżnione jako dodatkowo płatna opcja – wszystko w porządku, płacimy. Jeśli jednak mamy opcję „dostawa plus wniesienie”, a w umowie nic nie pisze na temat dodatkowej opłaty, to, niestety panie doręczycielu, nie muszę płacić za wniesienie jej nawet wąską klatką schodową.

Podstawa prawna – art. 10 ustawy o prawach konsumenta

4. różne opłaty ze względu na inną formę płatności

Zauważyliście pewnie, że wysyłka za pobraniem zwykle jest droższa? Jej cena zawiera bowiem prowizję za dokonanie takiej opłaty, którą musi ponieść sprzedający. Jeśli jednak jej wysokość jest wyższa niż prowizja firmy kurierskiej, czyli koszty poniesione przez sprzedawcę, to jest to niezgodne z prawem.

Podstawa prawna – art. 3831 Kodeksu cywilnego

5. odpowiedzialność sprzedawcy za przesyłkę

Moje ulubione, czyli jak łatwo zepsuć towar, którym najpierw rzucają w magazynie sprzedawcy, a później w magazynie firmy kurierskiej. Jeśli szklane lustro będzie podejrzanie gruchotać przy próbie dostarczenia, możemy spisać protokół szkody i firma kurierska zgłasza to do sprzedawcy, który oddaje nam pieniądze lub umawia się inaczej. Jeśli jednak to my wybierzemy firmę, której sprzedawca nie proponował albo odbierzemy towar osobiście, to na nas spoczywa odpowiedzialność za przesyłkę i dotarcie lustra do celu.

Podstawa prawna – art. 548 § 3 Kodeksu cywilnego

6. masz 14 dni na odstąpienie od umowy

Jest to tzw. prawo do namysłu. Zdjęcie sobie, a życie sobie. Nie raz okazało się, że ta piękna czerwona torebka okazywała się różową portmonetką. To właśnie dlatego prawo to przysługuje tylko w przypadku zakupów poza tradycyjną siecią sklepów. W przypadku odstąpienia od umowy wystarczy na piśmie złożyć stosowne oświadczenie, a sprzedawca oddaje mu równowartość ceny towaru i najtańszej opcji przesyłki. Towar, z którego rezygnujemy, nie może być używany. Owszem, możemy sprawdzić, czy golarka działa, ale nie możemy jej używać. Jeśli to zrobimy, sprzedawca może nas obciążyć kosztami czyszczenia. No i oczywiście koszty pakowania i wysyłki towaru do zwrotu w przypadku odstąpienia od umowy ponosimy my, kupujący. Przy zamawianiu zabawek np. z Arena.pl jeszcze nigdy nie było, by moje dzieci się namyśliły i oddały pluszaka 😀

Podstawa prawna: art. 27–34 ustawy o prawach konsumenta

7. reklamacja i rękojmia

Kupujesz głośniki do komputera, które okazują się nie działać? Ewidentnie towar ma wadę, więc możesz złożyć reklamację. W niej powinieneś określić czy chcesz naprawy, wymiany czy zwrotu całości środków lub obniżenia ceny. Jej podstawą może być zawsze rękojmia, a w przypadku towarów objętych gwarancją – właśnie gwarancja. Wadę możemy zobaczyć nawet po dwóch latach od kupna i nadal złożyć reklamację z tytułu rękojmi!

Podstawa prawna: art. 5562, 557 §1 i 568 Kodeksu cywilnego

Co może pójść nie tak?

Kurier nie musi dzwonić

Taką informację otrzymałam właśnie od kuriera, który stał na progu mojego domu i próbował mnie znaleźć. Sęk w tym, że ja byłam w innym mieście, a on trzymał w rękach całkiem sporą gabarytowo paczkę, za którą jeszcze trzeba było zapłacić do jego rąk. To się nazywa być w nieodpowiednim czasie i w nieodpowiednim miejscu chyba. Na moje pytanie dlaczego nie zadzwonił wcześniej i nie sprawdził czy jestem w domu, usłyszałam, że nie ma takiego obowiązku. Fakt, dostałam powiadomienie, że będzie próba doręczenia tego dnia. Ale niestety ani godziny, ani numeru do kuriera. A RODO chyba nie zezwala na szastanie cudzymi numerami telefonów, więc nie miałam jak się skontaktować. Suma sumarum – udało się sprawę załatwić i spotkać w połowie drogi pomiędzy naszymi destynacjami.

Nie zawsze możesz sprawdzić paczkę

To ciekawe, bo niektóre firmy przewozowe nie pozwalają na sprawdzenie zawartości paczki nawet przy doręczycielu. Dlaczego? Bo jest to opcja dodatkowo płatna i jeśli jej nie opłaciliśmy nie mamy takiej możliwości. Niestety jest to zgodne z prawem.

Towar robiony na zamówienie nie podlega zwrotowi

Tu sytuacja jest jasna: ktoś robi obrączki z grawerem i w momencie, kiedy okazuje się, że to nie ten rozmiar, nie możemy skorzystać z możliwości odstąpienia od umowy, lecz ewentualnie reklamacji czy rękojmi.

Podstawa prawna art. 38 ustawy o prawach konsumenta

Zamówiliśmy towar z Chin i czekamy

Zamówiłam dziewczynkom ich ulubione Pokemony w wersji pluszowej. Cały wielki worek. Miałam świadomość, że towar będzie płynął sobie po morzach i oceanach 21 dni, tak jak stanowił opis aukcji na jednym z portali aukcyjnych. Nie przewidziałam jednak, że sobie będą pływały te Pikachu, Bulbasaury i inne Charizardy aż trzy miesiące, a prezent bożonarodzeniowy przyjdzie przed Wielkanocą. Jako że nie jest to towar wykonany na zamówienie, a tylko indywidualnie zamówiony, miałam prawo do odstąpienia od umowy. Nawet jeśli regulamin w sklepie mówiłby co innego, byłaby to klauzula niedozwolona. W tym przypadku jednak zwierzaczki trafiły do rąk dzieci trochę później i wszyscy byli zadowoleni.

A Wy jakie ciekawe mieliście sytuacje z zakupami przez internet?

W tekście znajduje się link reklamowy.