Zamrożone płomienie, ostatni tom trylogii o Oxenie
Niels Oxen, Margarethe Franck, a nawet potężny Axel Mossmann zostali odsunięci na bok przez Danehof. Wciąż żyją, ale nie powinni mieć okazji, aby kiedykolwiek znów być niebezpieczni dla Danehofu. Ale nie da się ich tak łatwo wyłączyć! Oto tom kończący trylogię o Oxenie – „Zamrożone płomienie”.
Co dzieje się z Oxenem?
Niels Oxen uciekł na archipelag szwedzki. Tu znalazł schronienie u lekarza, który przywrócił mu zdrowie i dał mu dom. Ale w środku Niels nie znajduje spokoju. Tak, nadal prześladują go koszmary. Ale nie tylko. Prześladuje go myśl o organizacji Danehof. Ta jednak myśl związana jest z pragnieniem zemsty.
„Zamrożone płomienie” – bezspilerowa fabuła
Niels Oxen i Margarethe Franck są sami ze swoimi problemami. Wszak Mossmann przeszedł na emeryturę i nie może już oficjalnie prowadzić dochodzenia. Zostaje im tylko talent do improwizacji, stare przyjaźnie, odwaga i spryt. Ale czy rzeczywiście Mossman nic nie może tu dopomóc? Cóż mu by zaszkodziło nie pociągać sprytnie za sznurki tego thrillerowego teatrzyku.
„Zamrożone płomienie” – podsumowanie samego tomu trzeciego
Miejscami historia wydawała mi się tutaj nieco rozciągnięta, ale z drugiej strony bardzo ekscytująca. Jest akcja, niespodzianki i dużo napięcia. To bardzo złożona i dobrze przemyślana historia. Napięcie w tej historii wynika ze scen akcji, ale raczej ze złożenia ich w całość, atmosfery podsłuchu, niepewności, nieufności, skradania się i chęci osobistej zemsty na bezdusznych przywódcach Danehofu, zdemaskowania ich zbrodniczych machinacji. Aby to zrobić, Oxen, Franck i Mossmann muszą zacząć w różnych punktach, by pętla zacisnęła się na odpowiedniej szyi.
Dlaczego trylogia jest taka dobra?
Zobacz poprzednie recenzje tomów tej serii: tom 1 „Zanim zawisły psy”, tom 2 „Mroczni ludzie”.
Jensen tworzy ekscytującą narrację trylogii, uporządkowaną i uproszczoną, popychającą czytelnika, stanowiącą wyzwanie, by czytać dale. Przeplatanie się polityki i przemysłu, walk potężnych taktyków, żądnych władzy, nie stroniących od przestępczości jest świetnym mechanizmem napędzającym fabułę. Choć wydaje się, że obrany przez Oxena, Franck i Mossmanna cel jest nieosiągalny, zakończenie jest całkiem satysfakcjonujące. Nie ma już luźnych wątków i zakończenie pasuje, nie tylko do tego trzeciego tomu, ale do całej trylogii. Choć… tak, jest też czwarty tom, „Lupus”.