Chłopak informatyk – powiem Ci jak to jest z nim być
Pijesz sobie drinka przy barze. Noga zarzucona nonszalancko jedna na drugą. A niech widza i podziwiają ich długość i gładkość! W tle słychać huk cosobotniej imprezy. Dyskoteka pełną gębą, a studenci pod drzwiami kombinują jak by tu za darmo wejść. I wtedy spotykasz wzrok zaczepiony o ciebie. Należy do niego – tego dziwnego typka pod ścianą, który okazuje się na tyle ciekawy, że dajesz mu szansę. Hmm, to chyba chłopak informatyk.
Po kilku miesiącach jesteś już jego, on jest Twój. Jedynym zgrzytem, jaki napotykasz, jest dziwny sposób wysławiania, koszula w kratę noszona przy każdej okazji oraz grono zdziwaczałych znajomych. Tak, jesteś dziewczyną informatyka.
Czego możesz się spodziewać? Rady doświadczonych:
1. Możesz czuć się wyobcowana w jego towarzystwie.
Nie chodzi wcale o to, że Ty jesteś nowa i nie wiesz jak zagadać. Ty ich kompletnie nie rozumiesz! Nie masz pojęcia dlaczego Builder jest lepszy od tego, jak mu tam, Visuala. Nie wiesz jak zapętlić program, nie znasz innego Phytona niż wąż Benek należący do koleżanki z akademika, C++ kojarzy ci się z oceną w amerykańskim systemie oświaty, a Pascal to taki facet co dobrze gotuje.
Rozwiązanie: Idziesz do odpowiedniej szkoły dokształcić się w nomenklaturze tego plemienia.
2. Dostajesz informacje, o których nie wiesz, czy są obelgami czy komplementami
Przykładowy sms zakochanego informatyka może brzmieć: „Jesteś ze mną kompatybilna”. Dowiadujesz się, że jest w stanie nie tylko dać Ci piwo do potrzymania, ale pozwoli poznać hasło na swoje jedno z 10 kont pocztowych. Porównuje program do Ciebie, bo tak jak ty „rzadko się wiesza”.
Rozwiązanie: Pytaj. Odpowie. Nie zawsze zrozumiesz.
3. Są rozbrajająco logiczni
Rozwiązując zadanie młodszemu rodzeństwu na pytanie „Masz sześć jabłek, połowę dajesz Ani. Ile ci zostało?” odpowiada „Pięć i pół”. Jak poprosisz „kup parówki, a jak będą jajka, to kup 10” – przynosi 10 parówek.
Rozwiązanie: Jeszcze nikt tego nie rozwiązał.
4. Mają dziwne hobby
Jedni biegają po lesie z wielkim toporem i udają krasnoludy, inni siedzą przed monitorem i z zapartym tchem obserwują obliczanie kolejnych rozwinięć liczby Pi, jeszcze inni jeszcze inni budują z szafek w akademiku WTC… Tak, nie można się z nimi nudzić.
Rozwiązanie: Zaskocz go! Jak zbierasz znaczki pocztowe to z bohaterami Świata Dysku, jak szydełkujesz – zrób R2D2, jak oglądasz seriale – nie zapomnij o „Teorii wielkiego podrywu” i „Technikach-magikach”!
5. Mają pokręcone poczucie humoru
Na Walentynki oglądacie kolejne horrory z serii „wrong turn” lub serialik Happy Tree Friends.
Twierdzi, że nie ma błędów, są ficzery. Na Twoje pytanie retoryczne „dlaczego boli mnie głowa, a ibuprom nie działa? Whyyyy?” zamiast poklepania po plecach czy masażu odpowiada „za długi masz staż związku”.
Rozwiązanie: Wystarczy być tak samo pokręconą i wszystko gra.
6. Jak kocha, to mimo wszystko
Kupuje mleko, bo wie, że lubisz, a sam nawet na jego widok dostaje zgagi. Wysłuchuje po raz setny Twojego narzekania na niedopasowanie kolorów garderoby, chociaż nawet nie wie jak ecru odzwierciedlić w RGB, ani jaki dokładnie odcień ma seledynowy (zielony? żółty?).
Rozwiązanie: Kochaj go nawet za nieodłożony talerz do zmywarki. Wszakże dzięki niemu masz robotę i nie przychodzą ci durne myśli do głowy jak choćby, że będziesz pisać bloga.
7. Mają dziwne przyzwyczajenia
Obchodzi tylko okrągłe rocznice, czyli 2, 4, 8, 16, 32, 64… Odliczanie zaczyna od zera. Szyfruje nawet maile słane do ciebie.
Rozwiązanie: Naucz się systemu dwójkowego. Będzie łatwiej. We dwoje zawsze łatwiej.
8. Ósmy punkt musiał być, bo to okrągła liczba
Ps. Nie, nie umiem kodować. Nawet mój kalkulator w Pascalu nie potrafił liczyć poprawnie.
Fot. Raphael Goetter, CC BY-SA 2.0