Książki dla dzieci

Dusza książki – książka pisana przez dziecko, a taka głęboka

Choć jedną z pozycji jogi jest drzewo (vrksasana), to jednak na dłuższą metę bycie drzewem, nawet ćwiczeniem, jest nudne, prawda? Otóż nic bardziej mylnego. Książka Alicji Grudzień pt. „Dusza książki” pokazuje, że dosłownie to co najlepsze mamy w środku i każdy może być kimś ważnym.

O czym jest „Dusza książki”?

„Dusza książki” to opowieść, w której narratorką jest rosnąca w lesie jodła pospolita, marząca o uznaniu i podziwie ze strony ludzi. Jak można to osiągnąć? Zapewne nie samym staniem i stołowaniem się ptaków i wiewiórek w igliwiu. Jodła, nasza narratorka, jakoś to przeczuwała, ale i tak bała się pilarzy, którzy wkroczyli na wyręb do lasu. Nie mogła uciec, bo, jak sama zauważa, nie ma przecież nóg. Okazuje się jednak, że poddanie się nie tylko wycięciu, ale i przewozie czy mieleniu i prasowaniu będzie kończyło się tak świetną przygodą, jaką jest bycie bestsellerową książką, z szumną premierą gdzieś daleko, prawdopodobnie w Ameryce.

Czy to już przypadkiem nie było?

Tak, przyznam, temat przemiany drewna w coś ciekawego, to dość mocno eksploatowany temat. Choćby seria „Magiczne drzewo” Andrzeja Maleszki mocno, i bardzo dobrze, trzyma się na tym pomyśle. Jednak tym razem mamy do czynienia z książką napisaną przez… jedenastolatkę. W tym miejscu warto więc chylić czoła, bo mało znam takich jedenastolatek jak Alicja Grudzień, które piszą książki. Dziewczynka wygrała ogólnopolski konkurs organizowany przez Fundację Olgi Tokarczuk oraz Wrocławski Dom Literatury. Konkurs ten był częścią programu edukacyjnego „Jak zdobyć Nagrodę Nobla?”, a wydało ją Wydawnictwo Muchomor.

Co polubią dzieci?

Oczywiście – rysunki. Za nie odpowiada Piotr Fąfrowicz, który łatwo stawia proste kreski i odważne je koloruje. Książka jest wyraźna i żywa. Ponadto dzieci może zaciekawić sam proces tworzenia książki. Podążamy bowiem wraz z jodłą-narratorką za kolejnymi etapami przetwórstwa celulozowego, porównując np. pulpę mielonego drewna do owsianki, a sprasowaną warstwę do naleśnika. Są też metafizyczne pytania jak choćby o duszę materiałów po recyklingu.

Podsumowanie

Mówi się, że można w coś włożyć całą duszę. Widać tu całą duszę autorki, dlatego też polecam innym dzieciom jej dzieło. Być może nie tylko, by pokazać skąd biorą się książki, ale też by pokazać, że dzieci mogą tworzyć dzieła literatury. By inspirować.