Polki w Europie
-
Polki codzienne życie w Niemczech
Jak byłam mała, dostawaliśmy paczki z żywnością i ciuchami od „cioci” z Niemiec. Nawet raz byłam u niej w jakieś wakacje. Miałam wtedy 5 lat. Z całego wyjazdy pamiętam smak bananów, bo jeszcze tak łatwo nie były w Polsce dostępne, rozkładaną suszarkę do bielizny, wielki diabelski młyn i małą ciocię, do której z niego machałam, czarnego psa, który siadał na komendę „Platz!”, lego „kuzyna”, które pozwalał mi dotknąć )a miał całe kolekcje zaawansowanych technicznie samochodów!) i poprzyklejane w całym domu taśmą klejącą moje nieudolne rysunki. Za 20 lat Ania, mama z Ibbenbüren, będzie mogła dowiedzieć się od swoich dwóch rozrabiaków, czym różnią się Niemcy, w których mieszkają, od Polski, w…
-
Polki codzienne życie w Holandii
Nie kupiła sobie chodaków, ale tulipany mogłaby wąchać cały czas. Do widoku wiatraków przyzwyczaiła się dosyć szybko. Do języka – pomieszania niemieckiego z angielskim – trochę wolniej. Poznajcie Arletę, mamę Ramony, mieszkającą w Holandii.
-
Polska codzienność w Niemczech
Jak często narzekamy na Polskę? Chyba codziennie. Szczególnie, gdy politycy co rusz robią nas w konia, urzędy tłamszą, system zawodzi, a żyć trzeba. Nawet stwierdzenie, że taki mamy klimat niewiele tu pomaga. Niektórzy idą krok dalej i próbują coś zmienić. Jedni w swoim otoczeniu, inni zmieniają otoczenie. Czy zawsze u sąsiada trawa jest bardziej zielona? Zapraszam do wywiadu z Polką, mamą Natalie i Hannah, mieszkającą na północy Niemiec.