„Popieliczki” – książka-harmonijka dla młodszych czytelników
Popielica szara ma szare futerko, biały brzuszek, duże czarne oczy i puszysty ogonek. Podobno można ją zobaczyć i w polskich lasach, ale ja nie miałam jeszcze tej okazji. Za to miałam możliwość czytania ślicznej książeczki-wyliczanki o tych słodkich zwierzakach. Oto „Popieliczki” autorstwa Radka Malý, wydanej przez Wydawnictwo Afera.
O czym jest ta książeczka?
Popielice to zwierzątka nocne, do tego zapadające w sen zimowy, więc ciężko je obserwować. Dlatego też można nacieszyć oko tą książeczką. To zwierzątka stadne, dlatego też autor skrzystał z okazji, by pokazać całą ich rodzinkę (łącznie z dziadkiem!), przy okazji ucząc kolejnych liczebników. Krótkie wierszyki pomogą każdemu malcowi pierwsze zagadnienia matematyczne jakim jest zbiór liczb naturalnych od 1 do 9. Świetnie przetłumaczona z czeskiego na polski przez Julię Różewicz wpadają w ucho i są łatwe do zapamiętania nawet przez przedszkolaków.
Jak wygląda książka „Popieliczki”?
Rzadko spotyka się harmonijkowe książki z kartonowymi stronami. Takie są właśnie „Popieliczki” Dodam, że mają idealną wielkość, dopasowaną do dziecięcych rączek, a łączenia stron są naprawdę mocne. Całość solidnego wykonania dopełniają śliczne ilustracje Andrzeja Tachezy.
Co w niej jest tak przyciągającego?
Choć mam nieco już starsze dzieci, to zdecydowanie pokochały one małe popieliczki i co rusz czytają swoim zabawkom, zanim te (i one) idą spać. Książka jest bowiem nie tylko formą nauki, ale świetną rymowanką na dobranoc. Duże i proste liternictwo nadaje się idealnie dla dopiero uczących się czytać maluchów. Poza tym sami zobaczcie: czy takich puszystych kuleczek można nie pokochać?