My, emigrantki
Wywiady z Polkami, które na stałe mieszkają poza granicami naszego kraju. Mieszkają na antypodach i po sąsiedzku, w tropikach i krainie lodu, w jednym lub w różnych krajach, niektóre wróciły do Polski, inne nawet nie zamierzają. Choć ich życie jest całkiem emigracyjne, to każde miejsce można nazwać domem.
-
Życie w Meksyku oczyma Polki
Jak sobie pomyślę, że muszę się przedostać z jednego końca miasta na drugi w godzinach szczytu, to czasem nóż sam w kieszeni się otwiera. A miasto, które muszę przemierzyć, jest z tych raczej małych, z ledwością pretendujących do miasta wojewódzkiego, zaś korki w nich oznaczają tylko lekkie spowolnienie ruchu, a nie godzinny postój jaki pamiętam z Londynu. Nie, zdecydowanie nie nadaję się do mieszkania w takim przykładowo Meksyku, a szczególnie w jego stolicy, która jest największym terytorialnie miastem na globie. Za to Karolina bez trudu odnalazła się w tym gwarnym miejscu. Poznajcie co to oznacza Meksyk.
-
Życie na Litwie
Dalekie kraje zachwycają nas pięknymi, egzotycznymi widokami w katalogach podróżniczych. Oglądając filmy często chcielibyśmy na własne oczy zobaczyć cuda natury Nowej Zelandii czy zabytki w Chile, a nie zastanawiamy się nawet jak pięknie jest całkiem blisko nas. Przykładowo na takiej Litwie, gdzie mieszka Delfina wraz z mężem Povilasem i malutkim Emilisem.
-
Baba ze wsi – jak mieszka się na prowincji?
Miałam romans. Trwał ponad siedem lat. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mąż od pierwszego dnia o wszystkim wiedział i nie walczył z tym nawet. Siedmioletni związek to nie byle co – czasem taki długi czas kończy się hucznym weselem i wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Mój romans jednak skończył się hucznym rozstaniem. Oto po siedmiu latach całkiem sielskiego życia spakowałam walizki, wrzuciłam je do bagażnika, zapakowałam dzieci i pomachałam na pożegnanie. Żegnaj miasto! Wybrałam wieś.
-
Codzienność w Hongkongu
Jest państwem w państwie. W wielkim państwie! Dokładniej w Chińskiej Republice Ludowej. Ale nie było tak zawsze. Sama pamiętam jak hucznie świętowano połączenie tej prowincji z Chinami. I jak wiele było pytań: co teraz z nim będzie? Czy Hongkong, miasto wielkości dwóch podwójnie zatłoczonych Warszaw, nadal będzie centrum handlowo-finansowym i pomostem łączącym Zachód z Państwem Środka? Czy Weronika i Tomek, mieszkający poza Polską już od 9 lat. Ostatni ich przystanek to Hongkong. Na jak długo? Życie pokaże. Zapraszam na orientalny wywiad.
-
Życie w Ameryce
Bywały czasy, gdy było tam zielono, bo lasy pokrywały kraj. I trochę żółto, bo była też pustynia. A nawet biało tam, gdzie śnieg nigdy nie topnieje. Bywały czasy, gdy większość napotykanych ludzi miała czerwoną twarz - biała czy czarna nawet się nie zdarzała. Były czasy, gdy wojna domowa podzieliła kraj na dwa obozy, a mimo to udało się im wytrwać w jedności od ogłoszenia niepodległości. USA to kraj, o którym się marzy, który budzi respekt i daje nadzieję. Ameryka jest wielokolorowa. Jak papuga np. Papuga z Ameryki, mama mieszkająca w Stanach.