Polki w Amerykach
-
Życie w Meksyku oczyma Polki
Jak sobie pomyślę, że muszę się przedostać z jednego końca miasta na drugi w godzinach szczytu, to czasem nóż sam w kieszeni się otwiera. A miasto, które muszę przemierzyć, jest z tych raczej małych, z ledwością pretendujących do miasta wojewódzkiego, zaś korki w nich oznaczają tylko lekkie spowolnienie ruchu, a nie godzinny postój jaki pamiętam z Londynu. Nie, zdecydowanie nie nadaję się do mieszkania w takim przykładowo Meksyku, a szczególnie w jego stolicy, która jest największym terytorialnie miastem na globie. Za to Karolina bez trudu odnalazła się w tym gwarnym miejscu. Poznajcie co to oznacza Meksyk.
-
Życie w Ameryce
Bywały czasy, gdy było tam zielono, bo lasy pokrywały kraj. I trochę żółto, bo była też pustynia. A nawet biało tam, gdzie śnieg nigdy nie topnieje. Bywały czasy, gdy większość napotykanych ludzi miała czerwoną twarz - biała czy czarna nawet się nie zdarzała. Były czasy, gdy wojna domowa podzieliła kraj na dwa obozy, a mimo to udało się im wytrwać w jedności od ogłoszenia niepodległości. USA to kraj, o którym się marzy, który budzi respekt i daje nadzieję. Ameryka jest wielokolorowa. Jak papuga np. Papuga z Ameryki, mama mieszkająca w Stanach.
-
Emigracja i codzienne życie w Chile
Są takie kraje, gdzie patrząc na wschód widzi się zaśnieżone szczyty, a na zachód – ocean. Są takie, gdzie są jedne z najstarszych kolebek cywilizacji. Są takie, gdzie czasem wiele lat nie pada nawet kropla deszczu. Są też takie, które mają te wszystkie cuda na swoim terenie, a nawet wiele więcej. Do takich krajów można jechać w podróż poślubną nawet dziesięć lat później. W takim właśnie mieszka Dorota, której opowieść z pewnością przybliży trochę piękno Chile.
-
Emigracja do Stanów Zjednoczonych Ameryki
Amerykański sen… Któż z nas nie chciałby być Rockefelerem czy Fordem, zarządzać Facebookiem czy Google, projektować nowego Apple Watcha czy robić interesy na Wall Street. Zanim nasze marzenia się ziszczą, podreptamy trochę przed konsulatem. Do Stanów potrzebna jest wiza! Masz wizę? Gratulacje! Czeka Cię teraz kilkugodzinny lot (15h minimum!), kolejne spotkanie z urzędnikami państwowymi już na lotnisku i, jeśli los nie spłata figla, Welcome in Unitet States of America! Tak właśnie jak Dorota, mama małej Ani, która w 2011 roku wyleciała z lotniska Okęcie na podbój Ameryki.
-
Mieszkać w Kanadzie
Kanada najczęściej kojarzy nam się z łosiami, bliskością do USA, Bryanem Adamsem i Celine Dion, czerwonym mundurem policji konnej czy syropem klonowym. Czasem jeszcze niewybrednymi żartami z South Parku. Jak jest naprawdę?