Chcesz zarabiać z domu? MLM to nie jedyne wyjście!
Rozumiem, że pieniądze są ważne. Bez nich naprawdę niewiele można zrobić i o ile zdrowie na to pozwala lepiej je zarabiać. Ceny idą w górę, pensje nie, doba jest cały czas tylko 24godzinna. Średnio 30% budżetu domowego zjada samo opiekowanie się dzieckiem, i to jednym! Ale ta statystyka chyba nie jest dla żadnego z rodziców zaskoczeniem, prawda? Jak zarobić dodatkowe pieniądze?
MLM jedyną słuchną drogą? Taaa, jasne…
To pytanie trapi wielu, a szczególnie mamy, które po macierzyńskim chcą wrócić na rynek pracy albo pozostają w domu, a chciałyby choćby odrobinę podreperować domowy budżet. W dobie internetu najłatwiejszym sposobem na znalezienie dodatkowej pracy dorywczej jest przejrzenie ofert pracy na wielu portalach czy nawet grupach facebookowych. Jednak jest coś co wkurza mnie najbardziej – wmawianie, że sprzedaż, a najczęściej MLM, jest jedyną drogą dla takich osób. Jedyną.
Ale to takie fajne!
Mogę zrozumieć, że dla niektórych sprzedawanie kosmetyków, wyszczuplającej bielizny, suplementów diety czy samogotuuących garnków brzmi ciekawie i rozsądnie. Naprawdę mogę to zrozumieć. Ale najczęściej zauroczone dobrą gadką wprowadzającego wciągnięte w wir systemu mamy poświęcają masę czasu i czasem własnych pieniędzy, by uprawiać swoisty scam po znajomych czy nawet nieznajomych. Codziennie mam po kilka zaproszeń od kompletnie nieznanych mi osób na Facebooku. Zanim taką osobę dodam do znajomych sprawdzam jej statusy na wallu. A tam same zadowolone z życia kobiety, które rzucają motywującymi cytatami, a ich pracodawcą jest zawsze jakaś zmieniająca na lepsze świat firma.
Kuzynka z Koziejgórki zarabia i ma nowe jacuzzi w cabriolecie!
Wiem, są osoby, którym się udało. Tak jak w każdym przedsięwzięciu na własną rękę – ot, choćby moje blogowanie – trzeba sporo włożyć wysiłku, by coś z tego mieć. Jednak w odróżnieniu od zakładanych jednoosobowych działalności gospodarczych czy mojego blogowania – nikt z nich nie męczy innych nagabywaniem na włożenie w cudzy interes pieniędzy. Jak bym wyglądała w Waszych oczach, gdybym zachęciła do zapłacenia reklamy na blogu, bo chcę się lepiej rozwinąć, a Wy najwyżej możecie cieszyć się treścią moich kolejnych artykułów – jeśli w ogóle?
Byłam tam!
Ja także jestem mamą siedzącą w domu. W pewnym momencie swojego życia stwierdziłam, że może właśnie taka dodatkowa praca zarobkowa prowadzona z domu jest wyjściem i dla mnie. Z ochotą zapisałam się do jednej z grup i… witki mi opadły. Multilevel marketing multilevel marketingiem jest poganiany. 99% ofert dotyczyła właśnie sprzedaży w takich systemach. Jak poznać taką ofertę? Prosto: nie podają nazwy firmy ani stanowiska wprost, na pytanie czy to MLM odpowiadają, że nie, a na wszystkie dodatkowe pytania oferenci odpowiadają w prywatnych wiadomościach lub, najczęściej, zapraszają od razu na szkolenie. Zapisałam się na takie i ja. Towar-cudo, aż dziw, że nie dostał za to Nobla, a prowadzący szkolenie Oskara. Nie trzeba nic od siebie dawać, poza czasem, czasem i pakietem startowym. Pieniądze są wielkie, Zdzisiek z Bogatyni zarobił na willę z basenem, a Grażyna z Dobrzycy ma wysadzany diamentami Ajfon.
Czego Pani się boi?
– To gdzie wysłać? – przerywa moje rozmyślanie o diamentowych
oparwkach na okulary prowadząca.
– Nie wysyłać, dziękuje.
–
Ale czego Pani się boi?
No właśnie, czego. Boję się, że kobietom wmówi się, że nie ma nic innego jak praca w MLM z domowego zacisza, że nie mają żadnej alternatywy skoro nie są grafikami czy programistkami. Do tego ileż to już artykułów przeczytałam o „pomysłach na kobiecy biznes w domu”. Ten jest jednym z nich <kliknij>, ale MLM tu nie ma miejsca. Istnieją inne opcje.
Fot. Istvan Berta, CC BY 2.0
Oczywiście zdobycie tego rodzaju pracy może być pracą samą w sobie, wymaga motywacji i odrobiny wiedzy. Ale oto, co chcę, żebyś zapamiętała: jesteś utalentowana, jesteś silna i jesteś matką, co w zasadzie oznacza, że możesz zrobić wszystko, ponieważ jesteś totalnym twardzielem. Równie trudno jest zrównoważyć pracę w domu i opiekę nad dziećmi w tym samym czasie (uwierzcie mi: robię to, a balans utrzymuję tylko na rowerze). Ale jest absolutnie sposób, aby to zadziałało i aby znaleźć tę nieuchwytną równowagę choćby czasami. Tak jak czasami osiągamy dno kosza na pranie. Co najważniejsze, istnieją sposoby zarabiania pieniędzy dla swojej rodziny bez nagabywania i nawet obrażania przyjaciół w mediach społecznościowych lub zaciągania drugiego kredytu hipotecznego, aby stworzyć minimalny utarg środków czystości czy błyszczyków do ust.
Co sądzisz o MLM? A może jesteś w systemie? Wyprowadź mnie z błędu jeśli możesz!