Masz powód, by podkradać mikołajkowe słodycze dzieciom
W moim domu rodzinnym w imieniny Mikołaja pod ścianą stały dobrze wypastowane buty, najlepiej z jak najwyższymi cholewami, w których to Mikołaj umieszczał prezenty. Zwykle to były słodycze, z czasem pieniądze czy drobniejsze gadżety i zabawki. Był to taki delikatny przedsmak świąt. Do tego powoli pojawiały się świąteczne dekoracje: girlandy na ganku, wieńce na stołach, świąteczne obrusy i bieżniki, świece w oknach… Jednak jedno jest najważniejsze: słodycze.
Dlaczego NAPRAWDĘ pozwalamy na słodycze?
Bądźmy szczerzy: jedynym przyzwoleniem na to, by dzieci otrzymywały w prezencie słodycze jest to, że my, dorośli i ich rodzice możemy później te słodycze legalnie podkradać. Czy właściwie jest po co się usprawiedliwiać? Jeśli nie jesteście przekonani, to może to Was przekona:
- O świątecznych prezentach, w tym i słodyczach, słyszę od wakacji. I znając życie, będę słuchała do lutego.
- Choć dzieci nawet z cukiernicy cukier by jadły, obecnie propaguje się raczej zdrowszy sposób odżywiania niż czekolada i cukierki. By zadbać o zdrowie dzieci najlepiej pozbyć się cukru z diety, a wyrzucać słodkie podarunki szkoda. Lepiej je samemu zjeść.
- Od dziś aż do ferii zimowych nie muszę kupować słodkiego do kawy.
- I tak noszę luźne dresy w domu, więc zmieszczą one jeszcze parę centymetrów mojego poporodowego brzucha. Odchudzę się po Nowym Roku.
- Jeśli nie zadbam o odpowiednią ilość tłuszczu w diecie, to mogę doprowadzić do zmniejszenia odporności. Że bakterie jedzą cukier? Rozumiem, że dobroczynne też?
- Należy mi się nagroda za wspólne pieczenie pierniczków i sprzątanie posypki z podłogi, z… wszystkiego.
- Zjadając ilość słodyczy, której nie mogę podzielić między rodzeństwem, zapobiegam III Wojnie Światowej.
- Szum lasu działa uspokajająco. Szelest papierków od cukierków też.
- Czekolada jest owocem. Rośnie przecież na drzewie! A skoro jest owocem, to masz jedną porcję owoców za sobą. Oczywiście ten podpunkt stosują tylko dorośli, a dzieci o nim nie wiedzą.
- Kradzione nie tuczy. A jeśli nawet, to chociaż podkręcą metabolizm.
I po 11. Bo tak!
fot. Marco Verch, CC BY 2.0