Kulinaria
-
Obiad pięciodaniowy – dieta matki wielodzietnej
Dylemat każdej matki, każdego singla, każdego wdowca brzmi „co dziś na obiad?”. Nie jest ważne, czy zadajesz sobie je rano, tuż po przebudzeniu, w sklepie przed lada chłodniczą czy przed lodówką w domu za pięć minut dwunasta. Nieistotne jest też o której godzinie jadasz posiłek: może to być poprawny domowy rosół o 12:00 jak i mrożonka na obiadokolację. Ważnym aspektem w komponowaniu jadłospisu jest, poza kwestiami finansowymi, dieta konsumentów. Z braku reprezentatywnej grupy badawczej opiszę eksperyment polegający na spożywaniu diety matki wielodzietnej. Czyli swoją dietę. 1. śniadanie Na śniadanie niezmiennie od chyba 30 lat (tyle pamiętam) jest bułka z dżemem i kakao. W przypadku posiadania w mieszkaniu jakiegoś dziecka do…
-
Pieczemy muffiny z dzieckiem – przepis na babeczki, które zawsze wychodzą
Jak upiec najczęściej udające się na świecie muffiny z dzieckiem - krótki poradnik krok po kroku wraz z przepisem. UWAGA! Na końcu konkurs!
-
Nie piernicz! – 3 przepisy na bożonarodzeniowe ciasta, które zawsze się udają
Święta to nie tylko zapach choinki czy ryba na wigilijnym stole. To także słodkości. Dla dzieci zwykle wystarczy czekolada, ale my, dorośli, lubimy posiedzieć sobie przy gorącym napoju (najlepiej kawy z ekspresu na kapsułki, bo sama się zrobi), pogadać i uraczyć się przepysznymi ciastami i ciasteczkami. Na pieczenie pierników wprawdzie trochę za późno, ale nie tylko korzenne ciastka kojarzą mi się z Bożym Narodzeniem. Niekwestionowanymi dodatkami do bożonarodzeniowych ciast są przecież migdały i orzechy, mak czy żurawina. Przedstawiam trzy szybkie i nie do zepsucia - nawet przeze mnie - przepisy na wspaniałe wypieki z ich udziałem!
-
Od soli brzuszek boli czyli sól w diecie
Byłam dzieckiem uwielbiającym sól. Jedno z moich wczesnych wspomnień jest dość wyraźne: chodzę po podwórku z wieczkiem od pudełka, w którym babcia trzymała sól. To wieczko jest też pełne soli, a ja tą sól liżę i liżę, jak lizaka. Tak jak inni potrafili wyjadać cukier z cukiernicy, tak ja potrafiłam opróżnić solniczkę.
-
Mała czarna z mlekiem
Tą kawę zapamiętam długo. Nie dlatego, że była zimna, nie dlatego, że zwieńczyła mój koniec karmienia, nie dlatego, że potrzeba mi było energetycznego kopa. Dlatego, że była pyszna.