Wychowanie
-
11-latek: nastolatek czy dziecko?
Zuzia, 11 lat. Mateusz, 13 lat. Konrad, 14 lat. Beata, 16 lat. Dominika, 18 lat. Co ich łączy? Są tak różni, ale można ich wrzucić w jeden worek: nastolatki. Termin ten jest dość niefortunny, bo jak przyrównać 11-latka do 19-latka? A obydwoje mają przecież po naście lat.
-
Zawsze będę cię nosił
Kiedy dziecko płacze, przestraszy się, jest zmęczone, rozdrażnione, zrezygnowane czy nawet złe – nosisz je. Tulisz. Całujesz. Obejmujesz. Nawet, jeśli twój rozum tego nie obejmuje, serce pomieści, ręce dadzą radę, kręgosłup nie odmówi posłuszeństwa. Zawsze będziesz je nosił.
-
Jestem leń, więc tego nie zrobię – mała rzecz o etykietowaniu
W odległej krainie, zwanej dzieciństwem, mała Monia szła z plecaczkiem ze szkoły. A była to pierwsza klasa. Szła najwolniej jak mogła, bo płakała, a przez łzy nie widziała drogi. Małej Moni nie zdarzył się nic takiego, co sama by zapamiętała. Nikt jej nie pobił, nie rozbiła kolana na asfalcie, nie nakrzyczała na nią wychowawczyni. Małej Moni było smutno.
-
Jestem córką ważnego człowieka
Mała wieś w północnej Polsce. W tej wsi, gdzieś na końcu wszystkiego, mieszkałam ja, córka bardzo ważnych ludzi. A właściwie ważnej osoby – nauczycielki lokalnej szkoły. Szkoły małej, liczącej zaledwie 100 uczniów, ale uczącej wszystkich mieszkających tu ludzi. Szkoły, na której widniał szyld, że oto tu w czasie wojny zastrzelono nauczyciela, który odmówił współpracy z okupantem. Szkoły, gdzie każdy każdego znał. A mnie w szczególności. Bo jakże nie znać najstarszej córki nauczycielki?
-
Nie odsuwaj się od innych ludzi, bo są inni niż ty
- Mamo, a dlaczego ona jest taka czerwona? - zapytało swoją mamę dziecko siedzące naprzeciwko mnie w piaskownicy. Tego słonecznego letniego dnia postanowiłam pójść na pobliski plac zabaw, w końcu dzieci muszą się gdzieś wyszaleć. Zaraz po odebraniu z przedszkola i żłobka usiedliśmy w trójkę w piachu. Na Nati musiałam uważać, bo starała się za wszelką cenę wpakować jakiś kamyk do buzi.