I Wy, mamo i tato, przeciwko mnie?
O przemocy fizycznej tak dużo wszędzie. A przecież nie tylko ciało boli. Bardziej od siniaków, otarć i ran na ciele boli zniszczona dusza, zdeptane marzenia czy utracone poczucie własnej wartości. Wszystko to mogą sprawić zaledwie słowa. Czasem mówione w gniewie, czasem na złość, by dopiec, czasem na odczepnego. Słowa – noże...
15 wyrażeń, które zastąpią „Chyba z Tobą zwariuję!”
Jeśli nie chcemy nakręcać tej spirali, warto zapamiętać, że współpraca ze strony dzieci następuje zwykle wtedy, kiedy czują one pozytywny, przepełniony miłością związek z osobą, która wydaje instrukcje, które są jasne i wspomagające. Najlepszym sposobem na osiągnięcie tych celów, kiedy jesteśmy o krok od wybuchu, jest posiadanie zasobu łatwych do zapamiętania wyrażeń, które zastąpią to nasze „Chyba z Tobą zwariuję!”, chociaż czasami właśnie tak się czujemy.
Pokój 201
Budynek był stary, poniemiecki, z czerwonej cegły. Jeszcze raz wzięła do ręki wymiętoloną kartkę. „ul. Boczna 26, II piętro, pokój 201”. Tak, to zdecydowanie ten. Spojrzała w górę. Czy te zasłonięte roletą okna to właśnie tam? Zanim doszła do właściwego pokoju musiała pokonać trochę obskurną i wąska klatkę schodową, na której przydałoby się lepsze światło, biuro mało znanej ubezpieczalni, gabinet dentystyczny i pracownię reklamową. Widząc jej reklamę zaśmiała się cicho – któż widząc te jarzące się litery i chaos na plakacie chciałby u nich zamówić reklamę?
Polki codzienne życie w Tajlandii
Czym dla Was jest raj na ziemi? Czy to kraina, gdzie popijamy drinka leżąc w hamaku pod palmą, a dzieciaki błogo hasają sobie w ciepłym oceanie? A może to miejsce, gdzie oddajemy się medytacjom w jakiejś buddyjskiej świątyni czy też zgłębiamy tajniki życia kanczyli malajskich w samym sercu dżungli? Takim rajem może wydawać się Tajlandia. Czy oby na pewno opowie Wam dziś Anna Maślanka w wywiadzie.
Mój syn był księżniczką na Halloween, a ja stałam się lepszym rodzicem – historia Danny’ego
W przedszkolu Kini nie ma balu z okazji Halloween. W zeszłym roku był za to bal karnawałowy, na który ubrała się ona w strój Superwoman. Nie miałam nic przeciwko – w sumie czemu miałabym być? Przecież takie przebranie oznacza, że dziewczynka nie tylko wie czego chce, ale także jest świadoma swojej siły i być może zamiast czekać jak inne księżniczki na rycerza na białym koniu sama go sobie znajdzie. A jak nie znajdzie – płakać nie będzie, bo Superwoman silną kobietą jest. Bez problemu pozwoliłabym jej także na strój szkieleta, pirata, kucharki, pielęgniarki czy księżniczki. W kwestii ubioru dziewczynce naprawdę wszystko wolno. Co jednak bym zrobiła na miejscu Laurin, mamy…